[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Angeline, a Kahlid zastanawia się, co ze mną zrobić.
– Och, Katrino, on na pewno wie, że nie masz nic wspólnego z knowaniami brata.
– Kasim polecił mi, żebym wszystko kalifowi opowiedziała, co oczywiście zrobiłam.
Kahlid darował mi karę, oznajmił jednak, że nie będzie faworyzował mojego syna. Dzisiaj
publicznie uzna Yuriego, zaginione dziecko Anny, za swojego syna i następcę, a Kasim
przywdzieje szaty kalifa. Kahlid zamierza wycofać się i zamieszkać w innym pałacu, bliżej
stolicy, żeby tam w spokoju umrzeć… – Katrina pociągnęła nosem. – Nie dbam o to, że
przestałam być ulubioną żoną, ale chciałabym, żeby wziął mnie ze sobą. Kocham go, pragnę być
z nim do końca.
– Może Kahlid zmięknie. Na pewno wie, że przeciwko niemu nie spiskowałaś.
– Pozory świadczą przeciwko mnie, przecież mój brat próbował posłużyć się Ahmedem
i mną, żeby zdobyć władzę. – Katrina cicho zapłakała. – Żałuję, że urodziłam syna. Gdyby to
była dziewczynka, Jamail nie zwęszyłby okazji do zdobycia władzy i nie mógłby spiskować.
– Nie obwiniaj się. – Harriet ścisnęła jej dłoń. – Może gdy kalif oficjalnie zrezygnuje,
zmięknie i zabierze cię do swojego miejsca odosobnienia.
Katrina zdobyła się na wymuszony uśmiech. Kobiety wezwano na plac, gdzie
rozstawiono namioty chroniące przed słonecznym żarem. Spoglądając na kalifa, Harriet
zauważyła obok niego małego chłopca, którego pierwszy raz zobaczyła podczas licytacji
niewolników. To była zdumiewająca historia. Po prawicy kalifa zobaczyła Kasima. Gdy spojrzał
na nią, próbowała się uśmiechnąć, ale uśmiech zastygł jej na wargach. Kasim zmierzył ją
wzrokiem, a gdy przekonał się, że włożyła turkus, a nie przysłane przez niego szaty, zmarszczył
czoło.
Harriet pożałowała swojego wyboru, bo okazała w ten sposób nieposłuszeństwo.
Buntować warto się tylko w ważnych sprawach, a teraz zachowała się dziecinnie. Wolałaby mieć
na sobie białą szatę z czerwoną szarfą, ale na zmianę stroju było już za późno.
Gdy kobiety zajęły miejsca, rozpoczęły się pokazy taneczne i muzyczne, a także różne
popisy, a następnie odbyła się parada janczarów. Oni też pokazali niezwykłe umiejętności
w konnej jeździe i posługiwaniu się bronią.
Gdy ucichły wiwaty, kalif wstał i uniósł dłoń. Wszyscy wstrzymali oddech.
– Mieszkańcy tych ziem, moi współplemieńcy i przyjaciele – powiedział. – Odbyliśmy
okres żałoby po śmierci naszego księcia, który odszedł do swych przodków i do Allaha. Będzie
dalej żył w raju. Miałem nadzieję, że książę obejmie po mnie tron i będzie rządził z pomocą
Kasima, który wesprze go swym przewodnictwem i radą jako brat i współrządzący kalif, ale syn
został mi odebrany. – Urwał przejęty żalem, po chwili jednak mówił dalej: – Straciłem syna, ale
inny mój syn, którego porwano przed wieloma laty, został odzyskany. Mój przyjaciel i przybrany
syn Kasim znalazł go i przywiózł do mnie. Któregoś dnia ten chłopiec zostanie waszym kalifem,
ale aż do dnia, gdy będzie na tyle dorosły i mądry, by wami rządzić, moje miejsce zajmie Kasim.
Jego wybrałem na dziedzica i to on od dzisiaj przejmuje całkowitą władzę. Jutro was opuszczę,
aby swoje ostatnie dni spędzić na modlitwie. Proszę was, okażcie lojalność waszemu nowemu
panu, Kasimowi.
Na chwilę zapadła cisza, a potem janczarzy wydali okrzyk entuzjazmu, stopniowo podjęty
również przez innych ludzi zgromadzonych na placu. Kalif uśmiechnął się i usiadł. Harriet miała
wrażenie, że zrobił to z ulgą, jakby zostało mu już niewiele sił. Ostatnie dwa tygodnie musiały go
wiele kosztować, a przecież i tak był ciężko chory. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • leike.pev.pl