[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tę kawę?
Zaczynałam czuć się niekomfortowo. Facet ewidentnie nie rozpoznał aluzji.
Ponownie spróbowałam wyciągnąć dłoń.
- Dziękuję, ale nie. Muszę wrócić do mojego& chłopaka.  Zawahałam się przy
ostatnim słowie, wiedząc, że to kłamstwo, ale musiałam przekonać
nieznajomego, że tak było naprawdę. Nie podziałało. Uniósł brew jeszcze
wyżej, a moje zdenerwowanie wzrosło.
- Jeśli chcesz, żeby twoja dłoń wciąż była przymocowana do nadgarstka, radzę
ci posłuchać tej damy i odejść. Natychmiast.  Głos Jaspera był niski i grozny,
przeraził nas oboje. Odwróciliśmy się w jego kierunku. Caleb, zauważywszy
ledwie powstrzymywaną furię na twarzy Jaspera, wypuścił moją dłoń, jakbym
go nagle poparzyła. Podniósł obie ręce w obronnym geście i zaczął się
wycofywać.
- Hej, nie ma żadnego problemu. Nie chciałem nikogo urazić, ona jest z tobą.
Czaję.
Jasper przestał zwracać na niego uwagę. Podszedł do mnie i objął ramionami.
- Wszystko w porządku?  zapytał cicho. Kiwnęłam głową z ulgą, uspokojona
faktem, że znów jestem blisko niego.
- Sądzę, że był raczej nieszkodliwy  odpowiedziałam.  Po prostu nie potrafił
przyjąć odmowy. Wybacz, że musiałam nazwać cię moim chłopakiem.
- To ja przepraszam, że nie dotarłem tutaj wcześniej. Przybyłem, gdy tylko
wyczułem twoje zdenerwowanie. Nie powinienem przebywać tak daleko 
trudno jest przemieszczać się w tym tłumie.  Oboje wiedzieliśmy, że gdyby
wymagała tego sytuacja, byłby tu w ułamku sekundy, ale to obnażyłoby jego
prawdziwą naturę wszystkim ludziom w pomieszczeniu, czego musieliśmy
unikać za wszelką cenę. Na szczęście sprawa z Calebem nie wymagała
ponadprogramowych środków.
- W porządku, Jasper. Sprawiłeś, że sobie poszedł, to najważniejsze. Nie stało
się nic złego, po prostu wynośmy się stąd, zgoda?
- Jasne, maleńka. Samochód czeka na zewnątrz.
Rozdział XXVI
Space Needle*
tłumaczenie: madam butterfly
beta: Pernix
Siedząc w samochodzie, głowę miałam wciąż zaprzątniętą Calebem. Moja
początkowa reakcja w stosunku do niego była całkowicie neutralna, być
może nawet pozytywna. Polubiłam pewnego rodzaju ciepło w jego oczach.
Poza tym, tak naprawdę, nie zrobił nic złego. Być może zbyt długo trzymał
mnie za rękę, ponowił zaproszenie na kawę po pierwszej odmowie, gdy
zrozumiał, że moje  nie nie było stuprocentowo szczere, ale żadna z tych
rzeczy nie czyniła go złym. Gdybym poznała go w innym miejscu i czasie,
prawdopodobnie przyjęłabym jego ofertę. Dlaczego więc poczułam się
urażona całym wydarzeniem? Wiedziałam, że odpowiedzią był Jasper i ten
wniosek bardzo mnie zmartwił. Nie odrzuciłam propozycji Caleba tylko
dlatego, że byłam dzisiaj z Jasperem. Chodziło raczej o to, że nie byłam
zainteresowana, bo chciałam spędzać z Jasperem już każdy dzień.
Chciałam, żeby Jasper naprawdę był moim chłopakiem.
Całkiem mi odbiło - fantazjowałam o kimś, kogo nie mogłam mieć.
Musiałam, absolutnie musiałam odnalezć w sobie jakąś miarę samokontroli
i realizmu. Jasper może być moim przyjacielem, kropka. Nie mam
podstaw, by żywić nadzieję na cokolwiek innego.
- Jesteś pewna, że wszystko w porządku, Bello?  zapytał Jasper, wyraznie
zaniepokojony.
Spojrzałam na jego zmartwioną twarz. Musiałam zebrać się w sobie, dla
jego dobra. Zasługiwał na dzień pełen luzu. Odsunęłam na bok cały ten
bezsensowny monolog, przynajmniej na czas, który spędzę w jego
towarzystwie.
- Tak, w porządku. Chyba po prostu nie przywykłam do tego rodzaju
uwagi.
- Nie rozumiem dlaczego. Wciąż wyrzucam sobie, że nie obserwowałem
uważniej twojego otoczenia. Wiedziałem, co czuli praktycznie wszyscy
faceci, gdy na ciebie patrzyli. Powinienem był przewidzieć, że któryś w
końcu podejdzie.
- Jasper!  zachłysnęłam się. Nie potrafiłam uwierzyć w to, co sugerował.
- Bello& - Przeczesał palcami włosy, sfrustrowany.  %7łałuję, że nie widzisz
siebie w sposób, jaki widzą cię inni.
Przewróciłam oczyma i próbowałam się odwrócić, ale ujął moją twarz
swoimi dłońmi i spojrzał mi głęboko w oczy.
- Jesteś taka piękna, maleńka, a fakt, że o tym nie wiesz, czyni cię jeszcze
piękniejszą. Kiedy idziesz ulicą, praktycznie każdy mężczyzna odwraca się [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • leike.pev.pl