[ Pobierz całość w formacie PDF ]

granicą?
 Tak. To niezwykła historia. Kiedy kończył szkołę, wyszło na jaw, że jego
matka przeżywała burzliwy romans. Z tego powodu jego ojciec od niej odszedł.
Lachlan obwiniał ją o rozbicie rodziny i chyba to właśnie stało się przyczyną ich
konfliktu. Nie podał mi szczegółów.
Pat objęła oburącz kubek z kawą i spojrzała w przestrzeń w taki sposób, jakby
szukała w niej śladów przeszłości.
 Przecież to wszystko wydarzyło się już dawno  rzekła cicho i potrząsnęła
głową  a on przez tyle lat nie dawał znaku życia. Wynika z tego, że będziecie
się często widywali i dobrze go poznasz, prawda?
Christa poczuła zdenerwowanie. Perspektywa bliższych kontaktów z tym
mężczyzną nadal wydawała jej się atrakcyjna, ale zarazem bardzo niepokojąca.
Wzruszyła ramionami, udając obojętność.
 No cóż, jako koledzy będziemy musieli widywać się dość często.  Przyjrzała
się matce uważniej.  Czy nic ci nie jest, mamo? Wydajesz się dość blada.
Pat Lennox wstała i pospiesznie podeszła do okna, nerwowo zaciskając dłonie
w pięści.
 Nic mi nie jest. Po prostu, no cóż, jesteś bardzo związana z rodziną
Maguire ów, stale z nimi współpracujesz. Czy nie mogłabyś zatrudnić się u kogoś
innego? U kogoś, kto nie miałby z nimi nic wspólnego?
Christa była wyraznie zaskoczona.
 Przecież lubiłaś Isobel, prawda?
 Ona zaproponowała ci pracę w pobliżu mojego mieszkania, kiedy ciężko
zachorowałam, i byłam jej za to wdzięczna, choć w odróżnieniu od ciebie nie
uważałam jej za osobę atrakcyjną towarzysko.
 Nie miałam pojęcia, że jesteś takiego zdania  oznajmiła Christa ze
zdumieniem.
Pat chwyciła kubki i włożyła je do zmywarki, a potem wzruszyła ramionami.
 W końcu człowiek nie może wszystkich lubić  stwierdziła bez ogródek. 
Powiedz mi, Christa, jak szybko dołączy do Lachlana jego rodzina?
 Och, on nie ma żony ani dzieci, dzięki Bogu może od razu podjąć pracę.
Szczerze mówiąc, cieszę się, że to nastąpi już w najbliższy poniedziałek, bo
ciężko jest mi samej przyjmować wszystkich pacjentów.
Pat odwróciła się do niej twarzą, oparła o zmywarkę i uważnie na nią
spojrzała.
 Musisz być ostrożna, kochanie, bo pracując z kawalerem&
Christa wybuchnęła śmiechem.
 Och, na litość boską, mamo! To, że zakochałam się w tym draniu Colinie,
kiedy u nas pracował, nie oznacza, że każdy mężczyzna stanu wolnego, z którym
pracuję, złamie mi serce! Będę bardzo uważać przy wyborze następnego
partnera. Dostałam nauczkę. Lachlan to dość przystojny facet i ma urok
osobisty, ale łatwo traci panowanie. Nie, mogę cię zapewnić, że będą nas łączyć
wyłącznie sprawy zawodowe  oznajmiła.
Kto się na gorącym sparzy, ten na zimne dmucha, dodała w myślach.
 Jeśli praca z Lachlanem sprawia ci przyjemność i on jest niezłym lekarzem,
to chyba wszystko będzie dobrze  powiedziała Pat, uśmiechając się do niej
czule.  Ja& po prostu, nie chciałabym, żeby ponownie ktoś cię zranił, kochanie.
To wszystko.
Zamilkła na chwilę, a potem westchnęła i dodała:
 Właściwie chciałabym, żebyś poznała jakiegoś sympatycznego mężczyznę, na
którym mogłabyś polegać, który nigdy nie sprawiłby ci zawodu.
Christa wstała, podeszła do matki i mocno ją uścisnęła.
 Na litość boską, mamo, to zabrzmiało tak, jakbyś chciała, żebym wyszła za
mąż za kogoś nudnego jak flaki z olejem. Tak czy owak, wyglądasz dzisiaj
bardzo wytwornie. Podoba mi się ten tweedowy żakiet. Czyżbyś wybierała się
na jakąś ekscytującą imprezę?
Pat głośno się zaśmiała.
 Jeśli nazywasz wyprawę z Bertiem do pubu na kolację ekscytującą imprezą&
 No to świetnie!  Spojrzała przekornie na matkę.  Wiesz, nie rozumiem,
dlaczego nie zamieszkasz razem z Bertiem Smithem. Przecież on zajmuje
sąsiednie mieszkanie. Byłoby nie od rzeczy, gdybyście się pobrali.
 O, co to, to nie! Zbyt sobie cenię niezależność. Wiesz, problem polega na
tym, że bardzo go lubię, ale kiedyś złożyłam przysięgę małżeńską i nie
zamierzam jej powtarzać.  Zerknęła na wiszący na ścianie kuchni zegar.  Czy
chcesz się spóznić? Dochodzi druga.
 Och, mój Boże, masz rację. Muszę lecieć!  Posłała mamie całusa i ruszyła
szybkim krokiem w stronę drzwi.  Do zobaczenia i smacznego! Chodz, Titan,
wracamy do pracy!
W piątek wieczorem Christa poszła do siłowni, chcąc się zrelaksować po
wyczerpującym tygodniu.
Przychodnia była wypełniona po brzegi pacjentami pilnie potrzebującymi
skierowań na konsultacje do specjalistów. Poza tym musiała odbyć większą niż
zwykle liczbę wizyt domowych, więc choć miała mieszane uczucia co do pracy
Lachlana w ośrodku, niecierpliwie czekała na poniedziałek, licząc, że on ją
odciąży.
Bardzo lubiła cotygodniowe treningi w siłowni, na którą jej kolega, Richie,
przerobił niewielki magazyn znajdujący się przy głównej ulicy.
Podziwiała Richiego, który zimą był instruktorem narciarskim w Cairngorms, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • leike.pev.pl