[ Pobierz całość w formacie PDF ]

się automatyczna sekretarka. Zostawił wiadomość i wjechał na parking.
71
W eleganckim, przeszklonym budynku stojącym niedaleko biura Matta mieści się MVD 
Most Yaluable Detection, czyli duża prywatna agencja detektywistyczna, z której usług
korzys. ta Carter Sturgis. Zasadniczo Matt nie przepadał za prywatnymi detektywami. W
książkach byli niesamowicie fajnymi facetami. W prawdziwym życiu byli w najlepszym razie
emerytowanymi gliniarzami (podkreślić słowo  emerytowanymi"), a w najgorszym facetami,
którzy nie mogli dostać się do policji i zostali sfrustrowanymi niedoszłymi policjantami. Matt
widział mnóstwo takich frustratów pracujących jako strażnicy więzienni. Poczucie klęski i
potrzeba udowodnienia swej męskości tworzyły wybuchową i często niebezpieczną
mieszankę.
Matt siedział w biurze osoby będącej wyjątkiem od tej reguły  uroczej pani Cingle Shaker.
Przypuszczał, że to nie jest jej prawdziwe nazwisko, tylko pseudonim zawodowy. Cingle
miała ponad metr osiemdziesiąt wzrostu, niebieskie oczy, włosy koloru miodu i ładne rysy
twarzy. Jej ciało mogło wywołać przyspieszone bicie serca  było niesamowite. Nawet
Olivia westchnęła z uznaniem, kiedy ją spotkała. Plotka głosiła, że Cingle była jedną z
chórzystek w Radio City Musie Hali, ale inne dziewczęta narzekały, że  psuje symetrię".
Matt wcale w to nie wątpił.
Cingle trzymała nogi na biurku. Nosiła kowbojskie buty, dodające jej z pięć centymetrów i
ciemne dżinsy, dopasowane jak legginsy. Ponadto czarny golf, który na niektórych kobietach
wyglądałby na obcisły, lecz ją mógł całkiem słusznie kosztów * wyrok skazujący za obrazę
moralności.
 To była rejestracja z New Jersey  powtórzył po r; trzeci Matt.  MLH-472.
Cingle ani drgnęła. Oparła brodę na kciuku i wskazując; palcu. Patrzyła na niego.
 Co?  zapytał Matt.
 Któremu klientowi mam wystawić za to rachunek?
 %7ładnemu  powiedział.  Mnie.
 Zatem to dla ciebie.
 Tak.
 Hmm.  Cingle opuściła stopy na podłogę, przeciągnęła się i uśmiechnęła.  A więc to
sprawa osobista?  Rany  rzekł Matt  jesteś niesamowita. Mówię, żebyś
72
tawya rachunek na mnie, że robisz to dla mnie, a ty już , że to sprawa osobista.
'Lata dedukcji, Hunter. Nie popadnij w kompleksy. Matt uśmiechnął się z przymusem. Nie
odrywała od niego oczu.
_ Chcesz usłyszeć jedną z dziesięciu zasad z podręcznika detektywa autorstwa Cingle
Shaker? _ Nie, niezupełnie.
_ Zasada numer sześć: kiedy mężczyzna z osobistych powodów prosi o sprawdzenie
numerów rejestracyjnych jakiegoś wozu, są tylko dwie możliwości. Pierwsza...  Cingle
podniosła palec.  %7łona go zdradza i on chce wiedzieć z kim.
 A druga?
 Nie ma drugiej. Skłamałam. Jest tylko jedna.
 Nie w tym wypadku. Cingle potrząsnęła głową.
 Co?
 Byli więzniowie zwykle lepiej kłamią. Pozostawił to bez komentarza.
 W porządku, powiedzmy, że ci wierzę. Tak więc zechciej mi wyjaśnić, dlaczego chcesz,
żebym się dowiedziała, do kogo należy ten samochód.
 To sprawa osobista. Pamiętasz? Ja płacę, robisz to dla mnie, sprawa osobista.
Cingle powoli wstała i wzięła się pod boki. Zmierzyła go gniewnym spojrzeniem. W
przeciwieństwie do Olivii Matt nie jęknął na głos, ale może zrobił to w myślach.
 Potraktuj mnie jak swojego spowiednika  zaproponowała.  Spowiedz dobrze robi
duszy, wiesz.
 Tak  mruknął Matt.  Wiara. Oto co przychodzi na myśl.  Wyprostował się. 
Zrobisz to dla mnie?
 Się robi.  Przyglądała mu się jeszcze przez chwilę. Matt wytrzymał jej wzrok. Potem
usiadła i znów położyła nogi na biurku.  Ten numer z braniem się pod boki. Zwykle Powala
facetów.
 Jestem z kamienia.
 Hm, cóż, to część problemu.
 Cha, cha.
73
Znów obrzuciła go dziwnym spojrzeniem.
 Kochasz Olivię, prawda?
 Nie zamierzam tego z tobą omawiać, Cingle.
 Nie musisz odpowiadać. Widziałam was razem.
 Zatem wiesz. Westchnęła.
 Podaj mi jeszcze raz ten numer rejestracyjny. Zrobił to. Tym razem Cingle go zanotowała.
 To nie powinno zająć mi więcej niż godzinę. Zadzwonię na twoją komórkę.
 Dzięki. Ruszył do drzwi.
 Matt? Odwrócił się do niej.
 Mam trochę doświadczenia w takich sprawach.
 Nie wątpię.
 Otwieranie tych drzwi  Cingle podniosła rękę, w której trzymała kartkę z zanotowanym
numerem rejestracyjnym  jest jak próba przerwania bójki. Kiedy zaczniesz, nie wiadomo,
co może się zdarzyć.
 O rany, Cingle, to naprawdę subtelne. Rozłożyła ręce.
 Przestałam być subtelna w dniu, kiedy osiągnęłam dojrzałość płciową.
 Po prostu zrób to dla mnie, dobrze?
 Dobrze.
 Dziękuję.
 Gdybyś jednak  wycelowała w niego palec  mia ochotę pociągnąć to dalej, chcę, abyś
mi obiecał, że pozwolis: sobie pomóc.
 Nie będę tego ciągnął  odparł, ale wyraz jej twarzy świadczył, że ani trochę mu nie
wierzyła. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • leike.pev.pl