[ Pobierz całość w formacie PDF ]

błędów, paraliżuje to, a nawet niszczy jego kreatywność. Do tego samego dochodzi, gdy rodzice mówią:
 Postępuj tak, jak ja . Gdy natomiast zachęca się dzieci, by myślały samodzielnie, podejmowały ryzyko oraz
szukały własnych odpowiedzi, rozwija się ich geniusz, uwalnia i wzmacnia ich kreatywność.
Zawsze zdumiewa mnie inwencja twórcza młodych ludzi. Przykładem mogą być wspomniane historie.
Wspieraj finansową kreatywność dzieci już od wczesnych lat. Zamiast mówić, co mają robić, pozwól im
uaktywnić wrodzoną pomysłowość, samodzielnie rozwiązywać kłopoty finansowe oraz budować życie w
pełni zgodne z ich pragnieniami.
Największe ryzyko
Jeden z najczęstszych komentarzy, jakie słyszę od rodziców, którzy wraz dziećmi grają w CASHFLOW,
brzmi następująco:  Dzieci zawsze ze mną wygrywają. Uczą się znacznie szybciej od dorosłych . Może to
między innymi wynikać z faktu, iż nie są jeszcze warunkowane strachem.
192
Mądre bogate dziecko
Są młode i wiedzą, że jeśli im się nie uda, szybko się pozbierają. Wygląda na to, że im jesteśmy starsi, tym
bardziej boimy się upadku.
Jako że uczymy się na błędach, najbardziej ryzykowne jest zbyt długie czekanie, w obawie przed pierwszymi
potknięciami. Mam znajomych, którzy od dwudziestu lat postępują tak samo. Wielu z nich ma kłopoty
finansowe, ponieważ nie popełnili wystarczającej ilości błędów w młodszym wieku. Obecnie brakuje im
czasu i pieniędzy. Spośród tych dwóch rzeczy czas jest dużo ważniejszy. Proszę więc zachęcać dzieci, by
zaczęły grać prawdziwymi sumami pieniędzy i wyrobiły w sobie finansowe nawyki, które zwiększą ich
finansowy dobrobyt, gdy dorosną. Największym ryzykiem jest bowiem niepodejmowanie ryzyka i nieuczenie
się na własnych błędach za młodu. Wówczas, im jesteś starszy, tym poważniejsze popełniasz błędy.
^^^H
Rozdział 13
Inne sposoby rozwijania ilorazu
inteligencji
finansowej
Twojego dziecka
W lipcu 2000 r. przeprowadzał ze mną wywiad dziennikarz z Phoenix w Arizonie. Był miły, aczkolwiek pełen
sceptycyzmu, graniczącego z cynizmem. Miał mniej więcej tyle samo lat, co ja i podobną przeszłość.
Dorastał w Bostonie, gdzie jego ojciec był powszechnie szanowanym sędzią. Choć byliśmy w tym samym
wieku i pochodziliśmy z podobnych środowisk społeczno-ekonomicznych i akademickich, nasze położenie
finansowe diametralnie różniło się od siebie. Mężczyzna ten w wieku pięćdziesięciu trzech lat dysponował
bardzo skromnymi środkami na czas emerytury. Oznajmił:
194
Mądre bogate dziecko
- Planowałem, że po przejściu na emeryturę napiszę wielką powieść, teraz jednak wygląda na to, że zawsze
będę musiał pracować jako niezależny dziennikarz, co wystarczy jedynie na spłatę kredytu hipotecznego i
utrzymanie.
Wtedy zapytałem:
- Dlaczego nie zacznie pan inwestować? Dlaczego nie kupi pan tutaj, w Phoenix, kilku nieruchomości na
wynajem i nie poświęci czasu na napisanie owej wspaniałej powieści, która w panu drzemie?
Odpowiedział:
- W Phoenix nie ma już dobrych okazji. Można je było znalezć dziesięć lat temu, ale nie teraz. Zmiany na
rynku naprawdę zachodzą za szybko. A kiedy nastąpi krach na giełdzie, prawdopodobnie załamie się także
rynek nieruchomości. Myślę, że jest to zbyt ryzykowne przedsięwzięcie.
Po takim komentarzu wiedziałem, że dziennikarz rzeczywiście będzie całe życie pracował. Wyczułem, że
najprawdopodobniej do końca swoich dni wciąż będzie trzymał się swojej recepty na sukces. Mogłem to
stwierdzić na podstawie jego słów. Ponieważ nie zmienił słownictwa - nie mógł zmienić swojego życia.
Bogate słownictwo
Mając dwóch ojców, mogłem porównać, co ich dzieliło, a co łączyło. W wieku około czternastu lat
zrozumiałem, że choć obaj mówią po angielsku, nie mówią tym samym językiem. Jeden mówił językiem
nauczyciela, drugi natomiast - biznesmena i inwestora. Obaj mówili po angielsku, lecz używali różnych słów.
Jestem szczególnie wyczulony na słownictwo. Samo słuchanie słów człowieka, który je wypowiada, pozwala
dowiedzieć się wiele na jego temat. Jeden z moich znajomych uwielbia sport. Możemy razem prowadzić
zajmującą rozmowę, o ile nie wykraczamy poza sport. Jeśli spytałbym:  Jaki jest stosunek zadłużenia
hipotecznego do wartości netto twojego domu? , zrobiłby wielkie oczy, mimo że jest to proste pytanie.
Gdybym zadał je inaczej, pewnie by mnie zrozumiał. Mógłbym zapytać:  Ile jesteś winien bankowi za swój
dom, a ile jest on według ciebie wart? . Dobierając innych słów, zadaję prawie takie samo pytanie -
oczekując identycznej odpowiedzi. Różnica polega na tym, że znajomy rozumie mnie, gdy
Inne sposoby rozwijania ilorazu inteligencji finansowej Twojego dziecka 195
używam określonych słów, lecz pytanie sprawia mu kłopot, gdy używam innych. O tym właśnie traktuje ten
rozdział: o potędze słów.
Nic nie jest skomplikowane, o ile używasz prostych stów
Obaj ojcowie uczyli mnie, abym nie puszczał mimo uszu słów, których nie pojmuję. Zachęcali, abym przerwał
komuś w środku zdania i poprosił o wyjaśnienie niezrozumiałego pojęcia. Pewnego razu byłem z bogatym
ojcem w kancelarii adwokackiej, gdy jego adwokat użył słów, których on nie zrozumiał. Bogaty ojciec
powiedział spokojnie:  Chwileczkę, nie zrozumiałem, co pan właśnie powiedział. Proszę to wyjaśnić innymi
słowami . Stosował tę praktykę do przesady, zwłaszcza wobec swojego adwokata, który lubił mówić
żargonem zawodowym. Kiedy prawnik stwierdzał:  Pierwsza ze stron... , bogaty ojciec przerywał mu i pytał:
 O jakiej stronie pan mówi? O stronie krawata czy o stronie świata? .
Mój ojciec mawiał:  Wielu ludzi sądzi, że gdy będą używać wymyślnych, niezrozumiałych słów, będą uważani
za mądrzejszych. To prawda, ale to, co chcą oznajmić, nie dotrze do rozmówcy .
Zawsze, gdy miałem problem ze zrozumieniem pewnych pojęć z zakresu finansów, bogaty ojciec mawiał: [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • leike.pev.pl