[ Pobierz całość w formacie PDF ]

2-gi (25 X 1917) 675 343 51 %
3-ci (10 I 1918) 710 434 61 %
4-ty (14 III 1918) 1232 795 64 %
5-ty (4 VII 1918) 1164 773 66 %
Wystarczy spojrzeć na te liczby, by zrozumieć, dlaczego obrona Zgromadzenia Ustawodawczego albo rozprawianie
(w rodzaju rozprawiania Kautskiego) o tym, że bolszewicy nie mają za sobą większości ludności, wywołuje wśród nas
tylko śmiech.
27
Konstytucja Radziecka
Jak już wskazywałem, pozbawienie burżuazji praw wyborczych nie stanowi koniecznej i niezbędnej cechy
dyktatury proletariatu. Również w Rosji bolszewicy, którzy na długo przed Pazdziernikiem wysunęli hasło takiej
dyktatury, nie mówili z góry o pozbawieniu wyzyskiwaczy praw wyborczych. Ta składowa część dyktatury przyszła na
świat nie  na mocy planu" jakiejś partii, lecz powstała sama przez się, w toku walki. Historyk Kautsky tego oczywiście
nie zauważył. Nie zrozumiał, że burżuazja, jeszcze za panowania mieńszewików (ugodowców wobec burżuazji) w
Radach, sama odgrodziła się od Rad, bojkotowała je, przeciwstawiała im siebie, intrygowała przeciw nim. Rady
powstały bez żadnej konstytucji i przeszło rok (od wiosny 1917 do lata 1918) żyły bez żadnej konstytucji. Wściekłość
burżuazji przeciw samodzielnej i wszechpotężnej (bo ogarniającej wszystkich) organizacji mas uciskanych, walka  i
to najbezwstydniejsza, egoistyczna, brudna  walka burżuazji przeciw Radom, wreszcie jawny udział burżuazji (od
kadetów do prawicowych eserowców, od Milukowa do Kiereńskiego) w korniłowszczyznie  wszystko to
przygotowało formalne usunięcie burżuazji z Rad.
Kautsky o korniłowszczyznie słyszał, ale wyniośle gwiżdże sobie na fakty historyczne i przebieg oraz formy walki
stanowiące o formach dyktatury: co tu mają do rzeczy fakty, skoro mowa o  czystej" demokracji? Dlatego też
 krytyka" skierowana przez Kautskiego przeciw odebraniu burżuazji praw wyborczych odznacza się taką... ckliwą
naiwnością, która byłaby wzruszająca w ustach dziecka, ale wywołuje odrazę, gdy słyszymy to od człowieka, który
oficjalnie nie został jeszcze uznany za upośledzonego na umyśle.
... Gdyby kapitaliści przy powszechnym prawie wyborczym znalezli się w znikomej mniejszości, to by się prędzej
pogodzili ze swym losem" (33)...
Prawda, jakie to miłe? Mądry Kautsky wielokrotnie widział w historii i w ogóle doskonale zna z obserwacji żywego
życia takich obszarników i kapitalistów, którzy liczą się z wolą większości mas uciskanych. Mądry Kautsky
niezachwianie stoi na stanowisku  opozycji", tzn. na stanowisku walki wewnątrz-parlamentarnej. Tak właśnie pisze
on dosłownie  opozycja" (str. 34 i wiele in.).
O, uczony historyku i polityku! Nie zawadziłoby panu wiedzieć, że  opozycja"  to pojęcie dotyczące walki pokojowej
i wyłącznie parlamentarnej, czyli pojęcie odpowiadające sytuacji nierewolucyjnej, pojęcie, które ma zastosowanie
wtedy, gdy nie ma rewolucji. Podczas rewolucji mamy do czynienia z nieubłaganym wrogiem w wojnie domowej 
faktu tego nie zmienią żadne reakcyjne jeremiady drobnego burżua, który boi się tej wojny tak, jak boi się jej Kautsky.
Wówczas gdy burżuazja gotowa jest popełniać wszelkie zbrodnie  przykład wersalczyków i ich konszachty z
Bismarckiem mówią coś niecoś każdemu, kto odnosi się do historii nie tak jak Pietrek z powieści Gogola  gdy
burżuazja przywołuje na pomoc obce państwa i intryguje wraz z nimi przeciw rewolucji, rozpatrywać zagadnienia
bezlitosnej wojny domowej z punktu widzenia  opozycji"  to komiczne, Rewolucyjny proletariat, podobnie jak
 radca od gmatwaniny" Kautsky, winien wdziać szlafmycę i traktować burżuazję, która organizuje kontrrewolucyjne
powstania Dutowów, Krasnowów i Czechów, która płaci miliony sabotażystom  traktować ją jako legalną
 opozycję". Co zagłębia myśli!
Kautskiego interesuje wyłącznie formalno-prawna strona sprawy, gdy się więc czyta jego rozważania o Konstytucji
Radzieckiej, mimo woli przypominają się słowa Bebla: prawnicy  to ludzie na wskroś reakcyjni.  W rzeczywistości 
pisze Kautsky  samych tylko kapitalistów niepodobna pozbawić praw. Kto to jest kapitalista w sensie prawnym?
Posiadacz? Nawet w kraju tak bardzo zaawansowanym pod względem postępu ekonomicznego, jak Niemcy, gdzie
proletariat jest tak liczny, ustanowienie Republiki Radzieckiej pozbawiłoby wielkie masy praw politycznych. W 1907
roku w Rzeszy Niemieckiej liczba osób zajętych pracą zawodową w trzech wielkich dziedzinach rolnictwo, przemysł
i handel  wraz z rodzinami wynosiła w grupie pracowników i robotników najemnych około 35 milionów, a w grupie
28
samodzielnych  17 milionów. A zatem partia mogłaby mieć po swej stronie większość robotników najemnych, a
jednak mniejszość ludności" (str. 33).
Oto jedna z próbek rozumowania Kautskiego. Czy nie jest to kontrrewolucyjne utyskiwanie burżua? Dlaczego pan,
panie Kautsky, zaliczył wszystkich  samodzielnych" do osób pozbawionych praw, jeżeli pan wie doskonale, że
olbrzymia większość chłopów rosyjskich nie zatrudnia robotników najemnych, a więc nie traci praw? Czyż nie jest to
falsyfikacja?
Dlaczego pan, uczony ekonomisto, nie przytoczył dobrze panu znanych, a zawartych w tej samej statystyce
niemieckiej z 1907 roku danych o pracy najemnej w rolnictwie według kategorii gospodarstw? Dlaczego nie wskazał
pan robotnikom niemieckim, czytelnikom pańskiej broszury, tych danych, z których byłoby widać, ilu jest według
statystyki niemieckiej wyzyskiwaczy, jak niewielu jest wyzyskiwaczy wśród ogólnej liczby  gospodarzy wiejskich"?
Dlatego że pańskie renegactwo zrobiło z pana zwykłego sykofanta burżuazji.
Kapitalista  uważacie  to nieokreślone pojęcie prawne, i Kautsky na kilku stronicach piorunuje na  samowolę"
Konstytucji Radzieckiej. Burżuazji angielskiej ten  poważny uczony" pozwala przez całe stulecia wypracowywać i
opracowywać nową (nową w porównaniu ze średniowieczem) konstytucję burżuazyjną, nam zaś, robotnikom i
chłopom Rosji, ów przedstawiciel lokajskiej nauki nie daje na to czasu. Od nas wymaga konstytucji opracowanej aż do
ostatniej literki w ciągu kilku miesięcy... ... Samowola"! Pomyślcie tylko, ile bezdennego, najbardziej plugawego
łokajstwa wobec burżuazji, ile najbardziej tępego pedantyzmu ujawnia taki zarzut. Kiedy na wskroś burżuazyjni i
przeważnie reakcyjni prawnicy krajów kapitalistycznych w ciągu wieków lub dziesięcioleci wypracowywali najbardziej
szczegółowe przepisy, napisali dziesiątki i setki tomów ustaw i komentarzy do ustaw, uciskających robotnika,
krępujących biedakowi ręce i nogi, stwarzających każdemu zwykłemu człowiekowi pracy z ludu tysiące przeszkód i
szykan  o, wtedy burżuazyjni liberałowie i pan Kautsky nie widzą w tym  samowoli"! Tu jest  porządek" i
 praworządność"! Tu wszystko jest obmyślone i ujęte w przepis, jak można biedaka  ostatecznie przydusić". Tu są
tysiące adwokatów i urzędników burżuazyjnych (o nich Kautsky w ogóle milczy, zapewne właśnie dlatego, że Marks [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • leike.pev.pl