[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kierunku swojej farmy. Chwała Bogu, będziemy teraz mogli urządzić Long
Willows jak się patrzy! Zainstalujemy wszystko, co tylko istnieje, żeby
oszczędzić pracy przy gospodarstwie domowym. Będzie ci wygodnie, Lynn. Nie chcę,
żebyś się przemęczała.
»Long Willows« pomyÅ›laÅ‚a. To ma być mój dom& mój i Rowleya& A pewnego
ranka o godzinie ósmej rano Dawid zawiśnie na szubienicy .
ROZDZIAA TRZECI
Dawid położył dłonie na ramiona Rosaleen. Oczy miał czujne, twarz bladą i
stanowczÄ….
Wszystko pójdzie dobrze. Mówię ci, wszystko pójdzie dobrze. Tylko, na
miłość boską, nie trać głowy! Postępuj dokładnie tak, jak cię nauczyłem.
A jeżeli zabiorą cię, Dawidzie! Przecież mówiłeś, że możesz być
aresztowany.
Tak. To możliwe. Ale nie na długo, jeżeli ty nie stracisz głowy.
Zrobię wszystko, co mi kazałeś, Dawidzie.
Wiem, że dobra z ciebie dziewczyna. Musisz tylko trzymać się swoich zeznań.
Powtarzać, że człowiek zamordowany Pod Jeleniem to nie twój pierwszy mąż,
Robert Underhay.
A jak mnie wciągną w pułapkę i zmuszą do powiedzenia czegoś, czego nie
chciałabym powiedzieć?
Nie martw się. Tak zle nie będzie. Ja ci to mówię.
Już jest zle! Od początku! Dostaliśmy pieniądze, które się nam nie należą
Nie śpię po nocach i ciągle o tym myślę. Zagarnęliśmy cudzą własność, a teraz
Bóg karze nas za grzechy.
Dawid zmierzył młodą wdowę zatroskanym wzrokiem. Załamuje się. Najwyrazniej
się załamuje. Ma skrupuły natury religijnej. Od początku dręczyło ją sumienie i
nadal dręczy. Gotowa załamać się kompletnie. Jest tylko jedno wyjście.
Słuchaj Rosaleen powiedział łagodnie. Czy chcesz, żeby mnie powiesili?
Groza rozszerzyła jej oczy.
Jak to& Dawidzie& to& to niemożliwe!
Mało prawdopodobne. Ale jedna osoba może zaprowadzić mnie pod szubienicę:
ty, Rosaleen. Jeżeli jeden twój gest lub spojrzenie podsunie komuś myśl, że ten
nieboszczyk mógł być twoim pierwszym mężem, założysz mi powróz na szyję.
Rozumiesz?
Pocisk trafił celu. Rosaleen spojrzała na Dawida szeroko otwartymi, pełnymi
przerażenia oczyma.
Jestem strasznie głupia, Dawidzie.
Nie. Nie jesteś głupia. Zresztą w tym przypadku nie trzeba wiele rozumu.
Musisz tylko zeznać z przekonaniem, że nieboszczyk nie był twoim mężem. To chyba
potrafisz?
Twierdząco skinęła głową,
Możesz mieć głupią minę, jeżeli sobie życzysz. Możesz udawać, że nie
rozumiesz pytań. To nie szkodzi. Ale trzymaj się mocno i mów to, co ci kazałem.
Gaythome będzie na ciebie uważał. To bardzo zdolny adwokat, wybitny specjalista
od spraw kryminalnych. Dlatego go zaangażowałem. Stawi się na śledztwo sądowe i
nie pozwoli nikomu& zbić cię z tropu. Ale nawet wobec niego obstawaj twardo przy
swojej wersji. Na miłość boską, nie próbuj być sprytna. Niech ci się nie wydaje,
że możesz mi pomóc w jakiś swój własny sposób.
Będę posłuszna, Dawidzie. Zachowam się dokładnie tak, jak każesz.
Dobra z ciebie dziewczyna, Rosaleen. Jak już będzie po wszystkim,
wyjedziemy na południe Francji albo do Ameryki. Tymczasem dbaj o zdrowie. Nie
leż bezsennie po nocach. Nie trap się, nie zamartwiaj. Zażywaj te proszki, które
zapisał ci doktor Cload& brom czy coś takiego. Co wieczór połykaj jeden, bądz
dobrej myśli i pamiętaj: przyjdą dobre czasy! zerknął na zegarek. No, pora
na nas. Zledztwo sądowe ma się zacząć o jedenastej.
59
Rozejrzał się po długim, wspaniałym salonie& Piękno, komfort, bogactwo! Lubił
to wszystko. Lubił przepych Furrowbank . Czy to pożegnanie na zawsze?
Wpadłem w nie lada kabałę myślał. To pewne. Ale nawet dziś nie żałuję. A
przyszłość& Ha! Często stawiałem wszystko na jedną kartę .
Spojrzał na Rosaleen i zobaczył jej szeroko otwarte oczy o żałosnym,
błagalnym wyrazie. Instynktownie odczuł jej niemą prośbę.
Ja go nie zabiłem, Rosaleen powiedział cicho. Przysięgam na wszystkich
świętych z twojego kalendarza, że go nie zabiłem.
ROZDZIAA CZWARTY
Rozprawa u koronera odbywała się w hali zbożowej.
Koroner, pan Pebmarsh mały, ruchliwy człowieczek w binoklach był głęboko
przekonany o własnej ważności.
Obok niego zajmował miejsce postawny komisarz Spence, a nieco opodal siedział
niski jegomość o cudzoziemskiej aparycji i długich wąsach. Rodzina Cloadów
stawiła się w komplecie: Jeremiaszowie, Lionelowie, Rowley, Adela Marchmont z
córką. Major Porter siedział na uboczu zdenerwowany i najwyrazniej nie w swoim
sosie. Dawid i Rosaleen zjawili się ostatni i zajęli miejsca z dala od całego
zgromadzenia.
Sędzia śledczy odchrząknął, przebiegł wzrokiem ławę przysięgłych złożoną z
dziewięciu miejscowych notablów i przystąpił do pracy:
Posterunkowy Peacock&
[ Pobierz całość w formacie PDF ]