[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wzroku, gdzie Stef właśnie pochylał się i składał na ustach Callie lekki pocałunek.
Nate westchnął, z wymalowaną na twarzy satysfakcją.
"Widzisz, w tej sytuacji mogę być tym dobrym. Mogę powiedzieć, jasne, korzystaj z
mojej żony tak jak to robiłeś przez wiele lat. O mnie się nie martw. Mogę powiedzieć to
wszystko, bo wiem, że Zane zrobi co trzeba."
Najwyrazniej w umyśle Zane'a, tym co trzeba było zrobić polegało na rzuceniu kawy
na ziemię i pobiegnięcie w stronę mężczyzny, który dostawiał się do jego żony. Stef
odwrócił się w samą porę, by zostać zaatakowanym. Jen rzuciła się w ich kierunku.
"Zane, zejdz z niego w tej chwili!" Krzyknęła na swojego męża Callie.
"Ty pieprzona, przerośnięta człekokształtna małpo, przestań mnie bić!" Stef starał się
odepchnąć Zane'a.15
14
Zane
15
Buahahah chciałabym to zobaczyć, naprawdę :D
"Proszę zostawić mojego syna!" Plecy Sebastiana zesztywniały, a on sam spojrzał na
Callie. "Zadzwoń na policję, kochanie."
"Szeryf stoi tuż obok, śmiejąc się do rozpuku, panie Talbot." Powiedziała Jen.
Spojrzała na Stefa, który próbował dawać z siebie wszystko. Musiała zwrócić mu honor. Jak
na bogatego chłopczyka bił się całkiem niezle.
"Zanie Hollister, przestań bić mojego najlepszego przyjaciela." Stopa Callie uderzyła
o śnieg.
Zane stanął za Stefem i złapał go ręką za szyję16
"Nie w tym życiu, skarbie. Pocałował cię. Przysięgaliśmy, że nigdy nie pozwolimy
żadnemu innemu mężczyznie zbliżyć się do ciebie na tyle, by cię pocałował. Prawda,
Nate?"
Nate był teraz cały w skowronkach.
"Racja, brachu. Rób, co masz robić."
"Dupek." Udało się wysapać Stefowi. Uwolnił swój łokieć i wbił go w żołądek
Zane'a. "Nie zapomnę ci tego jak wygaśnie ci umowa. Nie myśl, że nie porozmawiam z
burmistrzem o znalezieniu nowego szeryfa."
"Powodzenia, Stef. Nikt oprócz Nell nie chce tej roboty. Groziła, że stanie naprzeciw
mnie w wyborach. Poza tym niczego nie masz."
Callie złapała swojego ciemnowłosego męża.
"Zane, natychmiast go zostaw. Powołuję się na klauzulę w naszej umowie
16
To się nazywa choke hold, ja się na nazewnictwie chwytów nie znam, więc dodaję odnośnik o co dokładnie chodzi
http://harfordmedlegal.typepad.com/forensics_talk/images/choke_hold1_1.jpg
małżeńskiej."
Zane puścił go natychmiast, jego twarz wyrażała ledwo tłumioną wściekłość.
"W porządku. Przyprowadzę samochód, ale on idzie z buta, a ty jeśli jeszcze
kiedykolwiek dotkniesz moją żonę swoimi ustami w nie-braterski sposób, to dokopię ci
jeszcze bardziej."
Zane odszedł, zostawiając Callie wyciągającą rękę do Stefa i kręcącą głową. Jen
strzepała mu śnieg z pleców.
"Klauzula?"
Nate zmarszczył brwi.
"Taaa, za każdym razem, gdy zrobimy coś, co się jej nie spodoba, powołuje się na
list, który napisaliśmy, kiedy ją opuściliśmy. Zachowała go. Oprawiła go w ramkę i
powiesiła na ścianie przy drzwiach i zagroziła poważnym urazem ciała, jeśli go zdejmiemy.
Używa go do przypominania nam naszej winy."
"Ja tylko przypominam chłopcom ten ich nieszczęsny wybór, którego kiedyś
dokonali." Callie zwróciła się do Stefa. "Wszystko w porządku?"
"Nic mi nie jest." Jego szare oczy zwęziły się, kiedy spojrzał na Nate'a.
"Zaplanowałeś to."
"Człowieku, nie mam kontroli nad zachowaniami Zane'a." Nate odwrócił się i
podążył za swoim partnerem17.
"Więc Callie nie jest już twoją dziewczyną?" Sebastian patrzył na nich, jakby
desperacko próbował zrozumieć, co się tu dzieje.
17
Szkoda, że nie nazywają się swoimi mężami xD
"Tak naprawdę to nigdy nie byłam jego dziewczyną, Sebastianie." Powiedziała Callie
i westchnęła ze smutkiem. "Wybacz, że wprowadziłam cię w błąd. Stef zawsze był dla mnie
bardziej jak brat, niż ktokolwiek inny."
"I teraz ten...wielki, brutalny mężczyzna jest twoim mężem?"
"Ma na imię Zane." Westchnęła ponownie, tym razem był to rozmarzony dzwięk.
"Stef nas sobie przedstawił. Przedstawił mnie również Nate'owi. Oni obaj są najlepszymi
mężami, jakich może mieć kobieta. Nie pozwól, by zmyliła cię ich szorstka
powierzchowność. Są słodziakami. Powinnam chyba pójść i upewnić się, że nie zostawią tu
Stefa. Do Bliss jest daleka droga."
Wzrok Sebastiana zatrzymał się wprost na twarzy Stefa.
"Więc ukrywałeś to przede mną? Callie wyszła za mąż, a ty nigdy nie powiedziałeś
mi, że zerwaliście?"
"Nigdy nie byłem z Callie." Przyznał Stef. Całe jego ciało się trzęsło.
Jen stanęła blisko i Stef wsunął ręce pod jej płaszcz obejmując ją i ocierając się o nią
swoim ciałem.
"Hej!"
"To mój przeklęty płaszcz. Możesz się podzielić." Jego piękna twarz była poważna, a
usta powoli stawały się lekko sine.
Niech go szlag. Nie mogła odmówić tej lekko drżącej wardze. Przycisnęła się do
[ Pobierz całość w formacie PDF ]