[ Pobierz całość w formacie PDF ]
operującego jedynie przelewami, bez możliwości pożyczania
zdeponowanych pieniędzy. Stopniowo jednak narastał specyficzny
zwyczaj, o którym wspominał Adam Smith: bank zaczął emitować
dokumenty poświadczające złożenie pieniędzy w depozyt oraz
tzw. pieniądz bankowy, poświadczający udzielenie kredytu, który
mógł
być
używany
przy
dokonywaniu
płatności
w
banku.
Następnie dostał się on do obiegu, stając się środkiem płatniczym
w całym kraju. Kwity depozytowe musiały być odnawiane przez
klientów banku co sześć miesięcy po zapłaceniu określonych
prowizji, gdyż w innym przypadku wygasały, a zdeponowane
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ mises@mises.pl ▪ +48 22 6352438
pieniądze stawały się własnością banku. Z kolei pieniądz bankowy
zachowywał charakter zobowiązania banku, przez co nadał pełnił
funkcję środka płatniczego w całym kraju. W ten sposób wielu
kupców sprzedawało swoje kwity depozytowe bądź pozwalało im
stracić ważność i zadowalało się wyłącznie pieniądzem bankowym.
Jedynie gdy konieczna była płatność monetami kruszcu, np.
innym
krajom,
kupcy
musieli
zdobyć
prawdziwe
kwity
depozytowe, które mogli nabyć bez problemu po rynkowej cenie,
zależnej od popytu i podaży. Bank traktował zdeponowane
pieniądze jako swoją własność i pożyczał je bez jakichkolwiek
ograniczeń. W ten sposób powstawała jednak pewna kwota
pieniądza
bankowego
bez
żadnego
pokrycia
właściwym
pieniądzem. Niejasność w tym porozumieniu (a nie gospodarcze
warunki) — zwłaszcza odnośnie do obowiązków banku względem
wymiany pieniądza bankowego na gotówkę — spowodowała
upadek banku w 1795 r., kiedy to wydarzenia polityczne
doprowadziły do ujawnienia statusu banku po raz pierwszy.
(Wicksell 1935, 75-76)
Przykłady te są wystarczające, by zilustrować to, że wielu bankierów
rezerwy cząstkowej stosowało nielegalne praktyki7. Bankierzy ci w kontaktach z
bieżącymi lub potencjalnymi klientami sugerowali, że nie występuje żadna
znacząca różnica pomiędzy certyfikatami pieniężnymi, które oni emitują, a
właściwymi pieniędzmi. Starali się także, by ich produkt nie został uznany za
rodzaj kredytu lub inwestycji, ponieważ znaczyłoby to tyle, że właściciel
pieniędzy zdeponowanych w banku odstępował na określony czas od prawa do
ich użytkowania. W wypadku sporów prawnych, obierali zupełnie przeciwny
punkt widzenia, twierdząc, że „to, o co im naprawdę chodziło‖ w związku z
depozytami w ich banku to sytuacja, w której bank otrzymywał kredyt od klienta.
Problemem samym w sobie w tym przypadku nie jest nazewnictwo. Nie
twierdzę, że słowa takie jak banknot lub depozyt powinny być używane w
Najbardziej wyczerpujące przykłady takich przypadków są opisane w Huerta de Soto
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ mises@mises.pl ▪ +48 22 6352438
7
1998, rozdz. 2.
określonym
sensie.
Problemem
jest
raczej
to,
że
duża
ilość
banków
funkcjonujących w oparciu o system rezerwy cząstkowej celowo wykorzystywała
te określenia w sposób dwuznaczny — tak, aby zabieg ten zatuszował faktyczne
różnice pomiędzy oboma produktami. Klienci tych banków wierzyli, że zakupili
oni produkt finansowy typu A, ale w trakcie sporów prawnych dowiadywali się, że
kupili produkt typu B.
Można sobie wyobrazić, że w wielu przypadkach system ten nie był
oszustwem, ponieważ nikt nie był świadomy faktycznej różnicy pomiędzy
płynnym
IOU
a
certyfikatem
pieniężnym.
Takie
zamieszanie
mogło
być
spowodowane dwuznacznością języka, w szczególności dwuznaczności słowa
obietnica. Tradycyjna inskrypcja na ówczesnych banknotach brzmiała „Obiecuję
zapłacić posiadaczowi tego banknotu X uncji złota‖. Jeśli słowo „obiecuję‖ zostało
tutaj zastosowane, by symbolizować wyłączne zamierzenie do wykonania czegoś,
to „banknot‖ nie byłby w takiej sytuacji certyfikatem pieniężnym, a bank go
emitujący mógłby być określony jako legalny emitent IOU na wolnym rynku.
Bankier może nosić się z zamiarem wymiany banknotu oraz obwieścić tą intencję
bez stworzenia prawnego zobowiązania. Z kolei, jeśli słowo „obiecuję‖ na
[ Pobierz całość w formacie PDF ]