[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Zaufaj mu! Idz za głosem serca i uwierz mu!
Nikki staÅ‚a na tarasie z dÅ‚oÅ„mi opartymi o balu­
stradę. Przez otwarte drzwi dochodził szum lejącej
się wody. Trent brał w łazience przysznic. Próbując
obmyślić jakiś plan, wpatrywała się w mrugające
w dole światła miasteczka. Rozrzucone jak klejnoty
TERAZ JU%7Å‚ NIE ZAPOMN 10 7
1 0 6 TERAZ JU%7Å‚ NIE ZAPOMN
dziewica, ale uważała, że nie będąc w pełni sił, tak
wzdÅ‚uż zatoczki odbijaÅ‚y siÄ™ w wodzie, nie pozwa­
fizycznych jak i psychicznych, miała prawo uciec
lając, by noc całkowicie zawładnęła miastem.
się do drobnego oszustwa. Kiedy odzyska pamięć
MiaÅ‚a coraz mniej czasu. Wkrótce bÄ™dzie musia­
i siły, wtedy będzie mogła pozwolić sobie na grę
ła położyć się w tym samym łóżku z mężczyzną,
w otwarte karty.
którego jedno spojrzenie wystarcza, by wzniecić
w niej pożądanie. I który, czuła to instynktownie, Niemniej całe to udawanie napawało ją lekkim
jest człowiekiem niebezpiecznym. Nie. Nie może niesmakiem. Była pewna, że Nikki Carrothers
mu ulec. Nie ufa mu, nawet jeśli jest jej mężem. w swoim dotychczasowym życiu nigdy nie zniżała
Przyszło jej do głowy, że przecież mogłaby łatwo się do drobnych kłamstewek. Ale, pocieszała się,
uniknąć zbliżenia z Trentem udajÄ…c po prostu, że mamy tu do czynienia z okolicznoÅ›ciami Å‚agodzÄ…­
śpi. Oczywiście ten pomysł wystarczy na raz lub cymi.
dwa. Potem musi wymyślić coś innego.
Trent wszedł do pokoju, kierując się prosto ku
Powziąwszy decyzj ę wróciła do pokój LI i słysząc, swojej stronie łóżka. Słyszała szelest pościeli, gdy
że woda w łazience jeszcze szumi, zrzuciła szybko wsuwał się między prześcieradła. Zgasił lampkę na
spódnicÄ™ i bluzkÄ™ i wÅ‚ożyÅ‚a satynowÄ… piżamÄ™. Cien­ nocnym stoliku. Nikki zesztywniaÅ‚a, gdy objÄ…Å‚ jÄ…
ki materiaÅ‚ przylegaÅ‚ Å›ciÅ›le do piersi i bioder, uwy­ w talii w sposób mogÄ…cy Å›wiadczyć o tym, że robiÅ‚
datniając jej zgrabną figurę, a głębokie wycięcie to już wicie razy. Poczuła zapach mydła i płynu po
pod szyjÄ… odsÅ‚aniaÅ‚o wiÄ™cej ciaÅ‚a, niżby sobie ży­ goleniu.
czyÅ‚a. ByÅ‚ to jednak najskromniejszy nocny strój - Nie nabierzesz mnie - powiedziaÅ‚ przesuwa­
:
jaki zabrała w podróż. jąc dłoń na jej brzuch. - Wiem, że nie śpisz.
W Å‚azience zapanowaÅ‚a cisza, szybko wiÄ™c wsu­ Nie odpowiedziaÅ‚a. Udawaj, że Å›pisz, powtarzaÅ‚a
nęła się pod koc i prześcieradło po swojej stronie sobie. Oddychaj spokojnie, równomiernie, jakbyś
łóżka, odwróciła na lewy bok, by leżeć plecami do wcale nie czuła jego rozgrzanego ciała.
Trenta, i zamknęła oczy. Zdawała sobie sprawę, że - Ale nie obawiaj się. Nie będę ci się narzucał.
zachowuje się jak dziecko albo rozhisteryzowana Jej mięśnie trochę się rozluzniły, a on wykorzy-
1 0 8 TERAZ JU%7Å‚ NIE ZAPOMN
TERAZ JU%7Å‚ NIE ZAPOMN 1 0 9
stał ten moment, aby przytulić się jeszcze mocniej.
na drugi bok. Nigdy nie uważał się za bohatera,
Jego nogi, gole, o ile mogła wyczuć przez piżamę,
a w jego życiu był taki okres, kiedy nic przejmował
przylgnęły idealnie do jej Å‚ydek, kolan i ud. Bezsku­
się wcale, co kobieta myśli o nim przed lub po tym,
tecznie usiłowała sobie przypomnieć, czy zaznała
jak zaciągnął ją do łóżka.
już kiedyś tego miłego uczucia bliskości. Jej tętno
wzrosło, gdy Trent pocałował ją w kark.
Nikki wstaÅ‚a, gdy tylko pierwsze promienie sÅ‚oÅ„­
- Masz racjÄ™. Nie musimy siÄ™ spieszyć - powie­
ca wpadÅ‚y do pokoju przez szparÄ™ w zasÅ‚onach. Kie­
dział z lekko wyczuwalnym rozdrażnieniem. - dy ukradkiem zerknęła na Trenta, by sprawdzić, czy
Przed nami całe życie.
jeszcze śpi, stanęła jak urzeczona. Jego starannie
Trent wiedziaÅ‚, że powinien na razie dać jej spo­
ogolona twarz promieniowaÅ‚a spokojem. Mocno za­
kój. Takie niewinne nawet pieszczoty mogÄ… skoÅ„­
rysowana szczęka, długie czarne rzęsy, i usta, nie
czyć się czymś poważniejszym, a w obecnym stanie
zaciśnięte i bez owego cynicznego grymasu, jaki
Nikki byłoby to niewskazane. Nie kłamał, kiedy
pojawiał się wokół nich w ciągu dnia. Odsłonięte
mówił jej, że jest najbardziej fascynującą kobietą,
ramiona, choć teraz nieruchome, zdradzaÅ‚y umięś­
jaką spotkał w życiu. Pragnął jej już od pierwszego
nienie godne rzezbiarskiego dÅ‚uta. Przystojny, po­
spotkania w Seattle.
myÅ›laÅ‚a. Ale kim jest ten facet? Moim mężem? Ko­
Ale teraz musi uzbroić się w cierpliwość. Nikki chankiem? Przyjacielem czy wrogiem? Ciągle na
jeszcze nie przyszła do siebie. Czuje się zagubiona, nowo zadawała sobie te pytania.
jest nieufna. O tylu rzeczach chciaÅ‚by jej powie­
- Będziesz mi się tak przypatrywać cały dzień,
dzieć. O sprawach, których na razie nie może ujaw­
czy może wskoczysz z powrotem do łóżka i rozwiÄ…­
nić. Ale gdy wrócÄ… do Stanów i Nikki bÄ™dzie bez­
żemy twoje problemy raz na zawsze w sposób pro­
pieczna, wszystko na pewno jakoś się ułoży. Czuł
sty i przyjemny?
zapach jej wÅ‚osów rozrzuconych na poduszce. Na­
- Udawałeś...
gły powrót pożądania rozdrażnił go.
- Oczywiście, że udawałem. Zupełnie tak jak ty
- Niech to... - mruknął do siebie i odwrócił się
wczoraj. Masz szczęście, że się opanowałem, bo nie
1 10 TERAZ JU%7Å‚ NIE ZAPOMN TERAZ JU%7Å‚ ME ZAPOMN 111
wiem, czym by się to skończyło - powiedział - Twoi rodzice żyją?
i uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ do niej kpiarsko. ChciaÅ‚ zÅ‚apać jÄ… za - Tak. MieszkajÄ… w Toledo. Jeszcze siÄ™ nie roz­
rękaw piżamy, ale Nikki odsunęła się i szybko wiedli. Ojciec pracował w stalowni i niedawno
czmychnęła do łazienki zatrzaskując za sobą drzwi przeszedł na emeryturę. Mama jest pielęgniarką i za
i przekręcając zamek, zanim uzmysłowiła sobie, że kilka łat też przestanie pracować.
zachowuje siÄ™ dziecinnie. Przecież Trent jest jej mÄ™­ - Masz rodzeÅ„stwo?
żem, a więc ma prawo zobaczyć ją nagą. Chyba że - Tylko siostrę. Kate. Uparta jak oślica. Nie ma
nim nie jest. Westchnęła ciężko, jednak odciągnęła
męża, chyba z powodu swojego trudnego charakte­
z powrotem zatrzask.
ru. ~ Zerknął na Nikki zza gazety i uśmiechnął się.
Kiedy wróciÅ‚a do pokoju, Trent nalewaÅ‚ do fili­ - Co jeszcze chciaÅ‚abyÅ› wiedzieć?
żanek kawę. - Skąd wziąłeś się w Seattle?
- Ze śmietanką, bez cukru'? - zapytał. Marszcząc czoło, złożył starannie gazetę.
- Tak. - Od wielu już lat, przypomniaÅ‚a sobie, usi­ - Co to jest? Gra w dwadzieÅ›cia pytaÅ„?
Å‚owaÅ‚a odzwyczaić siÄ™ od Å›mietanki, ale jakoÅ› nie sma­ - Może trzydzieÅ›ci. Albo pięćdziesiÄ…t, sto. Tyle, ile
kowała jej czarna kawa. Trent musiał rzeczywiście
będzie trzeba. - Tym razem Nikki nie miała zamiaru
przebywać z nią jakiś czas, skoro znał ten nawyk.
poddać się, dopóki nie dowie się czegoś istotnego.
Sącząc kawę obserwowała ukradkiem twarz - Nie chciałem skończyć jak mój ojciec, ze
Trenta, który czytaÅ‚ gazetÄ™. CaÅ‚y czas miaÅ‚a nadzie­
schorzeniem kręgosłupa i zwyrodnieniem stawu
jÄ™, że jakiÅ› jego gest czy zachowanie wywoÅ‚a wspo­
biodrowego, więc postarałem się o stypendium. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • leike.pev.pl