[ Pobierz całość w formacie PDF ]

byłem zainteresowany okazywaniem nienawiści niż załagodzeniem sporu. Tymczasem dzisiaj nie mam po
prostu takich przykrych stosunków. Robienie obrachunku i przyznawanie się do popełnionych błędów
rozwiązuje przeważnie nieporozumienia w ich początkowej fazie.
2. Brak lęku przed  wykryciem .
Jestem przekonany, że niechęć do stawiania czoła i przyznawania się do błędów zakorzeniona jest w
poczuciu niższości i nieudolności. Uważałem że gdyby ludzie wiedzieli jaki jestem naprawdę, to przynio-
słoby mi to ujmę i czułbym się przez to osłabiony. Odpowiadało temu przekonanie, że jeśli na zewnątrz
mogę wyglądać bezbłędnie, to naprawdę jestem bez błędu !
Wszystko to było błędne i znaczyło, że moja ocena samego siebie opierała się na tym, aby inni dobrze
mnie oceniali. Uczciwość wymaga byśmy nie ukrywali dłużej naszej prawdziwej twarzy. Nie muszę
wówczas udawać osoby którą nie jestem, więc nie muszę obawiać się  zdemaskowania czy  wykrycia .
3. Brak poczucia winy.
Ceną, jaką zapłaciłem za to, że nie chciałem przyznać się do moich wad charakteru, było poczucie wi-
ny. Byłem zmuszony do ciągłego odrzucania od siebie winy i wymyślania argumentów, żeby udowodnić,
że miałem rację. To nie skutkowało, gdyż poczucie winy zawsze powracało.
4. Zdolność pomagania innym.
Jedna z zaskakujących korzyści, wypływających z przyznania się do popełnianych błędów, jest ta, że
możemy teraz pomóc innym dokonać tego samego. Brzmi to jak paradoks: kiedy przyznaję się do moich
błędów i przestaję oskarżać innych, to ukazana mi zostaje droga do prawdziwego rozumienia problemów
drugiego człowieka i tego, co on może z tym zrobić. Chyba nietrudno to zrozumieć. My, istoty ludzkie
stawiamy naturalny opór wobec faryzejskich kazań i czujemy się obrażeni i  poniżeni , kiedy inni wyty-
kają nam braki. Ale, gdy ktoś praktykuje uczciwość wobec samego siebie, to wyczuwamy to i takiej osoby
właśnie szukamy, by pomogła nam w naszych problemach.
Opóznienie może nas drogo kosztować.
 ... z miejsca przyznając się do popełnionych błędów. Im szybciej przyznam się do błędu, tym mniej-
szą szkodę wyrządzi on mi i innym. W dalszym ciągu nie lubię przyznawać się do błędów, nawet w drob-
nych sprawach.
24
Gniew jest wątpliwym luksusem dla ludzi dojrzałych  dla alkoholika jest to śmiertelna trucizna.
W sprawach obrachunku, opóznienie przyznania się do błędu świadczy o tym, że próbuję potajemnie
walczyć z Dziesiątym Krokiem, mając nadzieję, że błąd naprawi się sam, bez żadnego kłopotu i bólu z
mojej strony. Opóznienie prowadzi jednak do pogorszenia spraw. Może nawet trzeba będzie  zapłacić
procenty w bólu emocjonalnym, jeśli będziemy zwlekać z przyznaniem się do popełnionego błędu.
Niemniej jednak, jakkolwiek dobrze by nam nie szło z Programem, to nikt z nas go jeszcze nie przero-
bił. Wieczna czujność przy przeprowadzaniu obrachunku z Kroku Dziesiątego jest ceną wolności. Na-
groda, jaką jest trzezwość i rozwój, jest naprawdę warta tej ceny.
Krok Jedenasty.
Utrzymanie się na nowej drodze życia.
 Dążyliśmy poprzez modlitwę i medytację do coraz doskonalszej więzi z Bogiem, jakkol-
wiek Go pojmujemy, prosząc jedynie o poznanie Jego woli wobec nas oraz o siłę do jej speł-
nienia.
Zanim znalazłem trzezwość, wykazywałem ogromną wiarę w picie i niezwykłą wytrwałość w piciu.
Czciłem butelkę, butelce powierzałem wszystkie swoje problemy, na butelce opierałem się z ufnością
dziecka. Trwałem tak w tej chorobie pobożności jeszcze długo po tym, jak butelkowy bóg wielokrotnie
mnie zdradził i zniszczył moje życie.
Kiedy trafiłem do AA, w dalszym ciągu potrzebna mi była wiara i wytrwałość  ale skierowane w inna
stronę. Teraz od Siły Wyższej oczekiwałem odpowiedzi, których przedtem na próżno szukałem w butelce.
Poszukiwanie wymagało wiary, wytrwałości i zdecydowania, by miało doprowadzić do trzezwości. Siła [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • leike.pev.pl