[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kiej.
Nazwy gatunków naleÝà zwykle do j´zyka-poÊrednika wszystkich uczestników
komunikacji literackiej, stanowià jakby dobro wspólne autora i czytelnika, krytyka
i badacza, wykonawcy i edytora. Doros"a publicznoÊç literacka rzadko interweniuje
w porzàdek nazw gatunkowych niecz´sto teÝ wybór nazwy uzaleÝniony jest od gu-
stów czytelniczych; w komunikacji dzieci´cej , odwrotnie, o nomenklaturze gatun-
kowej decydujà w"aÊciwoÊci mowy dziecka: obyczaje j´zykowe odbiorcy. S"ownik
genologiczny wiedzy o literaturze dla dzieci odznacza si´ sui generis infantylnoÊcià;
szereg nazw pochodzi wprost z gier i zabaw dzieci´cych; terminy uk"adane przez
doros"ych (pisarzy czy krytyków) usi"ujà naÊladowaç s"ówka charakterystyczne
dla sposobu mówienia m"odocianego czytelnika. A wi´c: ko"ysanka ( zasypian-
ka ), rozbudzanka , wyliczanka , wykrzykanka , klaskanka , pleciuga ,
skr´tacz j´zyka 41; oczywiÊcie piosenka i wierszyk (który jednak nie wyeli-
minowa" z obiegu doros"ego terminu wiersz ). Jerzy CieÊlikowski poszukujàc
odpowiedniej nazwy dla specyficznej formy gatunkowej, w której nastàpi"o zespo-
lenie regu" bajki i baÊni , si´ga do tej samej grupy deminutywów proponuje
mówiç o bajeczce 42. Julian PrzyboÊ nazywa" swoje wiersze pisane dla córki Uty
(albo razem z Utà) rymowankami ; tym samym poj´ciem pos"uguje si´ Jerzy Fi-
cowski, wyodr´bniajàc nadto jako odmian´ specjalnà tak zwanà rymowank´ dziw-
nà (lub bajdurk´ ), w której na pozycjach klauzulowych znajdujà si´ s"owa i wy-
raÝenia homonimiczne, np.:
Pewien Ýar"ok nienaÝarty
raz wyg"odnia" nie na Ýarty
i wywiesi" szyld na p"ocie,
Ýe ochot´ ma na p"ocie 43.
Nazwy tego rodzaju, wyst´pujàce w pracach krytycznych i w samych tekstach li-
terackich (jako sygna"y metaj´zykowe), dajà uczestnikom tej gry gry z dzieckiem
w roli g"ównej poczucie odr´bnoÊci systemu, którym si´ pos"ugujà. Wi´kszoÊç
wspomnianych tu nazw, zrozumia"ych dla nadawcy i odbiorcy, nie wyst´puje w j´-
zyku doros"ych na prawach samodzielnej formy j´zykowej: doÊç powiedzieç, Ýe
S"ownik j´zyka polskiego odnotowuje wprawdzie ko"ysank´ czy bajeczk´ , ale
nie zna ani wyliczanki , ani rymowanki , ani skr´tacza j´zyka , nie mówiàc juÝ
o tak specyficznym gatunku w gatunku , jak mruczanki Kubusia Puchatka. Po-
wiedzieç by moÝna, iÝ ca"a poetyka literatury dla dzieci w swej terminologii egzy-
29
stuje na prawach zdrobnienia systemu leksykalnego doros"ych, stanowiàc jakby re-
zerwat derywatów , przy czym to, co w mowie oficjalnej jest formà okazjonalnà
i znikliwà , w leksykonie komunikacji dzieci´cej tworzy zbiór symboli ustabilizo-
wanych i autonomicznych.
Dzieci´ce nazwy gatunkowe jak wszelkie nazwy w tej funkcji majà niejedna-
kowy, by tak rzec, stopie’ genologicznoÊci . JeÝeli jednak przyjmiemy, iÝ gatunek
literacki jest przede wszystkim modelem s y t u a c j i k o m u n i k a c y j n e j,
a wi´c projekcjà postaw nadawcy i odbiorcy wobec tekstu, b´dziemy musieli przy-
znaç, iÝ wi´kszoÊç przytoczonych tu nazw spe"nia wszelkie warunki terminu geno-
logicznego.
Zilustrujmy to na wybranym przyk"adzie. Analizujàc seri´ wydawniczà Poczytaj
mi, mamo Halina Skrobiszewska pisze:
Bardzo skromna seria tzw. «poczytajek» jest tylko jednà z wielu istniejàcych
dziÊ w «Naszej Ksi´garni» serii prowadzàcych do nawiàzania trwa"ych kontaktów
dziecka z ksiàÝkà 44.
Mechanizm retoryki generatywnej dzia"a tu wedle prostych regu", mianowicie, na
w e j Ê c i u znajduje si´ tekst wypowiedzi dziecka (w mowie niezaleÝnej): poczy-
taj mi, mamo na w y j Ê c i u natomiast (jakby w mowie pozornie zaleÝnej) po-
jawia si´ nazwa, która naleÝy juÝ wprawdzie do j´zyka-poÊrednika dzieci i doro-
s"ych ( obs"uguje zarówno dziecko, jak i mam´), ale sufiks produktywny wiàÝe jà
nadal ze Êwiatem s"ówek dzieci´cych: poczytajka .
S"owo to wskazuje bez wàtpienia na sytuacj´ przekazu j´zykowego w komunika-
cji literackiej. Poczytajka , jako tekst drukowany, dociera do odbiorcy w kszta"cie
niezmiennym (kanonicznym) inaczej niÝ narracje z pami´ci i jednoczeÊnie, tak jak
narracje z pami´ci , wymaga obecnoÊci wykonawcy-poÊrednika. Z kolei prefiks
[ Pobierz całość w formacie PDF ]