[ Pobierz całość w formacie PDF ]

żyć. I została zachowana, a my przeżyliśmy&
Jego głos zawisł w powietrzu, ożywienie znikło z niezdrowej twarzy. Przez chwilę
wyglądał na zagubionego i oklapłego, jakby sam był ofiarą jednej z niszczących umysł broni,
które z takim upodobaniem wyliczył.
 %7łyjemy  powtórzył.  %7łyjemy dłużej, niż jakikolwiek człowiek przedtem. A po
nas żyją nasze dzieci& Jak myślisz, barbarzyńco, ile mam lat?
Sander bał się zgadywać, gdyż niewłaściwa odpowiedz mogła pobudzić złą wolę tej
obłąkanej istoty.
 Każdy człowiek  dobierał starannie słowa  ma własną normę długości życia.
Nie potrafię powiedzieć, jaka jest twoja.
 Oczywiście, że nie!  Głowa starca zatrzęsła się chybotliwie.  Jestem jednym z
dzieci. %7łyję blisko dwieście takich lat, w jakich ludzie zwykli niegdyś liczyć wiek.
Sander uznał, że mogło tak być istotnie. Ilu jeszcze takich spadkobierców tego, co
(jeśli poprawnie dosłyszał wymienione okropności) zdawało się najgorszym dziedzictwem
Poprzednich Ludzi, nadal istniało na świecie?
 Prawie dwieście lat  powtórzył Maxim.  Widzisz, byłem mądry. Wiedziałem,
że lepiej zostać tu niż ryzykować życiem, wychodząc do świata umarłych i mieszając się z
barbarzyńcami. Mówiłem im, że zle robią. Tak, powiedziałem Langowi, co się stanie 
roześmiał się.  I miałem rację. Czy wiesz, barbarzyńco, jak umarł Lang? Z powodu bólu w
brzuchu! Od dolegliwości, którą można było uleczyć drobną operacją. Ona mi to powiedziała.
Ona, która twierdzi, że jest córką Langa. Oczywiście skłamała. Nikt z nas nie połączyłby się
węzłem małżeńskim z dzikuską. Skłamała, ale nie mogłem jej ukarać za kłamstwa, ponieważ
miała transmiter Langa.
 Byliśmy od samego początku tak zaprogramowani  ciągnął  żeby nie było
między nami kłótni. Było nas wtedy tak niewielu i mogło się zdarzyć, że zostalibyśmy
zamurowani tutaj, w tym kompleksie, na pokolenia. Tak więc nie mogło być kłótni ani
nieporozumień. Wszyscy mieliśmy transmitery dla własnej ochrony. Widzisz, barbarzyńco,
jak wszystko było zaplanowane? Nie było problemu, do rozwiązania którego nie mielibyśmy
odpowiednich środków. Byliśmy wyposażeni na każdą ewentualność& I dzieci. Podobnie jak
Lang, miały transmitery od urodzenia. Wszystko było tak starannie przemyślane. Wielki
Mózg w zaplombowanej komnacie& on wiedział wszystko. On wie wszystko.
Przez jakiś czas nie łączył się z nami. Oczywiście nie ma takiej potrzeby. Ja, Maxim,
wiem wszystko, co konieczne.
 Ta dziewczyna, która powiedziała ci o śmierci Langa&  Sander nie miał
wątpliwości, że dotyczyło to Fanyi  gdzie ona jest teraz?
Maxim roześmiał się chrapliwie.
 Ona mnie okłamała, wiesz? Nikomu nie wolno okłamywać Maxima. Jeśli zechcę,
mogę czytać w ludzkich myślach. Widzę twoje myśli, barbarzyńco! Kiedy przyszła,
wiedziałem, że będą jeszcze inni. Użyłem&  przerwał znowu i popatrzył na Sandera
ostrzegawczo. Sprowadziłem cię tutaj, barbarzyńco. To było zabawne, bardzo zabawne.
Musiałeś przejść przez stare sale sprawdzianów i bardzo ciekawie było obserwować, jak
torujesz sobie przez nie drogę, rozwikłując ich tajemnice. Ona nie musiała tego robić, miała
transmiter Langa. Lecz ty wykazałeś pewien spryt, nie ludzki, ale zabawny, wiesz? Musiałem
mieć cię tutaj. Reszta twojego rodzaju& oni łakną moich skarbów& lecz jestem w stanie ich
powstrzymać. Ponieważ ty pokonałeś ustawione przeze mnie przeszkody, wiedziałem, że
muszę cię pilnować całą drogę, żeby być bezpiecznym.
 Jestem tu  zauważył Sander.  Ale dziewczyna& Co z nią zrobiłeś?
 Co zrobiłem z nią?  śmiech przerodził się w chichot.
 Cóż, nie zrobiłem nic. Absolutnie nic. Nie było takiej potrzeby. Wielki Mózg
posiada własne zabezpieczenia. Ja jej wysłuchałem, wskazałem właściwy kierunek i puściłem
wolno. Nie uznałem za konieczne robić cokolwiek więcej. Była mi nawet wdzięczna. Ja& 
ten sam wyraz zakłopotania przemknął przez pomarszczoną, obwisłą twarz.  Miała w sobie
coś& Lecz nie, żaden barbarzyńca nie może posiadać cechy, której Maxim nie zdołałby
ujarzmić. Potrafię panować nawet nad zwierzętami. Zobacz, jak się mnie boi to twoje
parszywe stworzenie. Teraz problem w tym, jak ciebie wykorzystać. Nie masz transmitera,
więc oczywiście można tobą zawładnąć.
 Ależ mam!  Sander nie wiedział, czy tamten mówi prawdę, czy nie. Był jednak
przekonany, że musi ze swej strony wykonać jakiś ruch, by przeciwstawić się tej karykaturze
człowieka.
 To niemożliwe!  rzucił mężczyzna rozdrażnionym tonem rozkapryszonego,
upartego dziecka.  Lang był ostatnim, który odszedł. Opuścił mnie, zostawił, wbrew temu,
co mu w kółko powtarzałem. Postąpił jak prawdziwy głupiec. Był najmłodszym z dzieci i na
nim kończyło się jego pokolenie. Poza tym Lang miał jedyny transmiter. One nie starczają na
długo, nie więcej niż około pięćdziesięciu lat. Potem trzeba je ponownie naładować. Tak więc [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • leike.pev.pl