X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Rycerze i mieszczany uzbroili się i pobiegli na mury. Ujrzeli na równinie błyszczą-
ce hełmy, rozwiane pióropusze i całą wiarę Ryjolową, która posuwała się w pięknym
porządku. Diukowie Hoel i Kaherdyn rozwinęli natychmiast przed bramą pierwsze szy-
ki rycerzy. Przybywszy na strzelenie z łuku, opatrzyli konie i czekali ze spuszczonymi
włóczniami, a strzały padały na nich na kształt kwietniowego deszczu.
Pojedynek, Rycerz, Wojna
Tristan zbroił się takoż wraz z tymi, których czaty pobuóiły ostatnich. Opasuje plu-
dry, naciąga ka��an, ciasne kamasze i złote ostrogi; wóiewa pancerz, nakłada hełm wraz
z przyłbicą; siada na koń, pęói rumaka ostrogą aż w równinę i ukazuje się z tarczą wy-
ciągnioną przed pierś, krzycząc:  Karheń! . Był czas; już luóie Hoelowi cofali się ku
bramom. Pięknie to było wówczas wióieć powalone konie i spłoszonych wasali, cio-
sy zadawane przez młodych rycerzy i trawę czerwieniącą się pod ich stopami od krwi!
Na czele wszystkich Kaherdyn zatrzymał się śmiało, wióąc, jak pęói ku niemu mężny
baron, brat hrabiego Ryjola. Zderzyli się pochylonymi kopiami. Nantejczyk złamał swo-
ją, nie wstrząsnąwszy w siodle Kaherdyna, który pewniej wymierzonym ciosem uchylił
tarcz przeciwnika i wbił mu szmelcowane żelazo w bok aż po drzewce. Wyważony z siodła
jezóiec opuszcza strzemiona i pada.
Na krzyk brata hrabia Ryjol rzucił się na Kaherdyna z puszczonymi cuglami. Ale
Tristan zagroóił mu drogę. Kiedy się zderzyli, lanca Tristana złamała się w ręku, zasię
kopia Ryjolowa, napotkawszy pierś konia, wnikła w ciało i rozciągnęła rumaka martwo
na błoniu. Tristan, zerwawszy się natychmiast z błyszczącym mieczem w dłoni:
 Tchórzu  rzekł  hańba temu, kto niecha jezdzca, aby znęcać się nad koniem!
Nie wyjóiesz żyw z tego miejsca.
 Sąóę, że łżesz!  odparł Ryjol, napierając koniem.
Ale Tristan uchylił się przed ciosem i podnosząc ramię, opuścił ciężko brzeszczot
na hełm Ryjolowy, którego obręcz uszkoóił i zerwał przyłbicę. Lanca ześlizgnęła się
z ramienia jezdzca po boku konia, który zachwiał się i runął martwy. Ryjol zdołał się
wyplątać spod niego i zerwał się: z pociętą, poóiurawioną tarczą, połamaną zbroją, obaj
pieszo, szukają się i nacierają wzajem. Wreszcie Tristan ugoóił Ryjola w guz hełmu.
Obręcz puszcza, cios zaś był tak mocno wymierzony, iż baron pada na kolana i dłonie.
 Podnieś się, jeśli zdołasz, wasalu  krzyczy Tristan  w nieszczęsną goóinę
przyszedłeś na te błonia; trzebać umrzeć!
Ryjol zrywa się na nogi, ale Tristan sięga go nowym ciosem, który rozwalił hełm,
przeciął czapkę i otworzył czaszkę. Ryjol błagał łaski, prosił o darowanie życia: Tristan
przyjął jego miecz. Wziął go w porę, ze wszystkich bowiem stron Nantejczycy śpieszyli
na pomoc swemu panu. Ale już pan był w niewoli.
Ryjol przyrzekł udać się do więzienia diuka Hoela, przysiąc mu na nowo hołd i wiarę
i odbudować spalone wsie i grody. Na jego rozkaz bitwa uciszyła się i orszak się oddalił.
Skoro zwycięzcy wrócili do Karhenia, Kaherdyn rzekł do ojca:
 Panie, wezw3 Tristana i zatrzymaj go; nie masz w świecie óielniejszego rycerza,
a twój kraj wymaga barona tej mocy.
Naraóiwszy się ze swymi ludzmi, diuk Hoel przywołał Tristana:
autor nieznany �ieje Tristana i Izoldy 56
 Przyjacielu, nie mógłbym ci okazać zbyt wiele miłości, ty bowiem ocaliłeś mi
tę ziemię. Chcę oto wypłacić się wobec ciebie. Córka moja, Izold o Białych Dłoniach,
zroóona jest z książąt, królów i królowych. Wez ją, przyzwalam.
 Panie, biorę ją!  rzekł Tristan.
Ha! panowie moi, czemuż wyrzekł to słowo? Ale dla tego słowa umarł.
�ień już obrano, ustanowiono porę. Diuk przybywa ze swymi przyjaciółmi, Tristan Zlub, Małżeństwo, %7łona,
ze swymi. Kapelan śpiewa mszę. Wobec wszystkich, u bramy klasztoru, wedle prawa Panna młoda, �iewictwo,
świętego Kościoła, Tristan zaślubia Izoldę o Białych Dłoniach. Wesele było huczne i bo- Obyczaje, Miłość, Wierność
gate.
Ale za nadejściem nocy, gdy luóie Tristanowi rozóiewali go z ubiorów, zdarzyło
się, iż ściągając zbyt ciasny rękaw ka��ana, zdjęli mu z palca i upuścili na ziem pierścień
z zielonego jaspisu, pierścień Izoldy Jasnowłosej. Zadzwięczał jasno na podłoóe. Tristan
patrzy i wiói go. Wówczas dawna miłość buói się w sercu i Tristan poznaje swą zbrodnię.
Przypomina mu się óień, w którym Izold Złotowłosa dała mu ten pierścień: było
to w lesie, góie dla niego wiodła twarde życie. I wyciągnięty przy innej Izolóie ujrzał
w pamięci szałas w moreńskim boru. Przez jakie szaleństwo oskarżył w sercu przyjaciółkę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • leike.pev.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.