X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

porażka. Justin już wyszedł i spodziewano się go dopiero
- Szukam Justina Gifforda, kiedyś tu mieszkał. Ale wi�
jutro. Sophie zerknęła na zegarek. Idiotka, pomyślała z re�
dzę, że chyba już nie... - zaczęła z nadzieją.
zygnacją. Nie przestawiła go na czas brytyjski. W Anglii
- Owszem, nadal tu mieszka. Czym mogę służyć?
była już szósta, biura o tej porze nie pracowały.
Fatalnie. Ale nie zamierzała poddawać się od razu. Mu�
Zamówiła więc rozmowę z Rowena Cove. Zamieniła
siała spróbować.
kilka słów z Margy, a potem z synkiem. Gdy usłyszała
- Mam do niego pewną sprawę. Szczerze mówiąc, bar�
pełne przejęcia i uczucia:  Kocham cię, mamo", poczuła
dzo ważną.
przypływ sił. Pośpiesznie zdjęła elegancki kremowy ko�
- W takim razie proszę wejść. Lada moment powinien
stium, rozpuściła włosy i pobiegła wziąć prysznic.
wrócić.
Jakiś czas pózniej z hotelu wyszła zupełnie inna kobieta,
Sophie jeszcze nigdy tak nie bolała nad swoim niewy�
która skinęła na taksówkę i podała adres apartamentu Ju-
sokim wzrostem jak wtedy, gdy podążała w głąb mieszka�
stina. Sophie miała na sobie obcisłą, krótką szafirową su�
nia za tą olśniewającą dziewczyną o fantastycznie długich
kienkę z dość śmiałym dekoltem. Na to narzuciła fantazyj�
nogach. Miała wrażenie, że jej szanse maleją w zastrasza�
ną kurteczkę ze sztucznego futra, której kolor również pod�
jącym tempie.
kreślał barwę jej oczu.
Weszły do salonu.
Ponieważ zamierzała uwieść Justina, pod sukienką mia�
- Chyba nie dosłyszałam pani nazwiska - rzuciła przez
ła jedynie nad wyraz skąpą bieliznę oraz koronkowy pas,
ramię ciemnowłosa, zmierzając w stronę barku.
który przytrzymywał cienkie jak pajęczyna pończochy.
- Sophie Gifford - mruknęła odruchowo, rozglądając
Zmysłowy zapach perfum oraz niebieskie szpilki na nie�
się dookoła. Prawie nic się tu nie zmieniło od czasu jej
botycznych obcasach dopełniały całości.
pierwszej wizyty.
Makijaż wykonała równie starannie. Nie tylko po to, by
Brunetka niemal podskoczyła z wrażenia.
wyglądać uwodzicielsko, ale głównie w tym celu, by ukryć
- Co takiego? Masz tupet! - W jej głosie brzmiała nie
sińce pod oczami - efekt wielu zle przespanych nocy Jej
skrywana nienawiść.
mąż miał ujrzeć wyrafinowaną kusicielkę, a nie zrozpaczo�
- Słucham? - spytała ze zdumieniem.
ną matkę umierającego dziecka.
- Nie udawaj niewiniątka! Już raz wyrządziłaś mu
Dziewczyna, która otworzyła drzwi apartamentu Justi�
krzywdę i wystarczy! Nie pozwolę, żeby znów przez ciebie
na, była piękna. Wysoka i smukła, z burzą ciemnych wło�
cierpiał!
sów, stanowiących wspaniałą oprawę dla smagłej twarzy
- Ja wyrządziłam mu krzywdę, ja? - żachnęła się So�
o ogromnych piwnych oczach. Nie mam przy niej szans,
phie. A kim tamta w ogóle była, by mówić do niej w taki
pomyślała ponuro Sophie. Nagle przemknęło jej przez gło�
sposób? Zmierzyła ją pogardliwym wzrokiem. - Nie wiem, - Tylko potem nie mów, że cię nie ostrzegałam - rzuciła
w odpowiedzi brunetka, posłała Sophie nienawistne spo�
kim pani jest. I nie chcę wiedzieć. Ale żadna...
jrzenie i wyszła, demonstracyjnie trzaskając drzwiami.
- Masz stąd wyjść! Natychmiast!
- Nie gniewaj się na nią. Ona zawsze próbuje chronić
- Jess, na kogo ty tak krzyczysz?
każdego, kogo kocha. Jest nieco nadopiekuńcza, a przy
Rozpoznałaby ten głos na końcu świata. Tysiące razy
tym ma temperament. Efekty tego zestawienia czasem by�
słyszała go w swoich snach, tysiące razy szeptała imię
wają zaskakujące - wyjaśnił i podszedł do Sophie.
mężczyzny, do którego ten głos należał. Odwróciła się do
drzwi. Gdy dotknął jej ramienia, skuliła się odruchowo. Naj�
chętniej by stąd uciekła. Na jego widok ból z powodu
Ale człowiek, którego ujrzała, tylko do pewnego stopnia
zdrady powrócił do niej ze zdwojoną siłą.
przypominał Justina z jej wspomnień. Brakowało mu daw�
nej żywotności i energii. Przygarbił się nieco, w czarnej - Chciałem wziąć twoje okrycie. Trochę tu ciepło, nie
czuprynie pobłyskiwały pierwsze siwe włosy. Charaktery� uważasz? - spytał jedwabistym głosem. Zdjął kurteczkę
styczne bruzdy wokół ust zdradzały, że od dawna się nie z jej ramion i ogarnął filigranową sylwetkę Sophie oce�
uśmiechał. niającym spojrzeniem. - Zwietnie wyglądasz. Napijesz się
czegoś mocniejszego? Na moje oko, przydałoby ci się. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • leike.pev.pl
  • Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Å‚w w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Å‚w w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.