[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ziemi. Miałem też niejasne przeczucie, że będę mieć w niedalekiej przyszłości dzieci.
Przeszedłem do dnia mojej śmierci. Na całym ciele miałem obrzęki, zwłaszcza pod pachami i na
brzuchu. Pociłem się z gorączki. Widziałem, że mąż płacze, czułem przy sobie moje dzieci.
Pamiętam, jak próbowałem pocieszyć męża. Był zrozpaczony, że będzie musiał iść przez życie
sam.
O co w tym wszystkim chodziło? To dla mnie prawdziwa zagadka. Nie było żadnych treści
seksualnych ani konfliktów na tym tle, co mogłoby sugerować problemy Kena z identyfikacją
pÅ‚ciowÄ…. Jego życie w regresji toczyÅ‚o siÄ™ raczej gÅ‚adko i przyjemnie, pozbawione prze¬mocy i
frustracji obecnej w wielu innych regresjach.
Nasuwa się nieodparcie wniosek, że Ken poznawał po prostu odmienne uczucia, z czym on sam się
zresztą zgodził. Przyznał się potem otwarcie do ciekawości, jaką budziły w nim odczucia płci
przeciwnej. Przyznał nawet, że w gruncie rzeczy nie to było dla niego najdziwniejsze, że był
kobietą, ale kontekst regresji. Dlaczego akurat w górskiej społeczności i wśród najbliższej rodziny?
To było dla niego bardziej niezrozumiałe niż fakt, że stał się kobietą. Po prostu tak już jest.
CHET ROZBÓJNIK
Ojciec Cheta wykłada literaturę w college'u na południu Stanów. Dziadek zaś jest bardzo ważną
osobistością w swoim mieście. Sam Chet tylko raz wszedł w konflikt z prawem  jako ucznia
aresztowano go razem z kolegami za picie alkoholu.
Jest wysportowany i oczytany; czyta kilka książek na miesiąc.
Podczas regresji wiele osób nie ma pojęcia, do jakiego kraju trafia, Chet natomiast od razu
zorientował się, że jest w Anglii i prowadzi życie rozbójnika. Przypuszczał, że ma około piętnastu
lat, mimo to nabył już wprawy w wybranej przez siebie  profesji".
Widziałem wiele scen, w których napadałem ludzi dla pieniędzy.
W jednej z nich wyskoczyłem z krzaków przed jadącym wierzchem jowialnym grubasem. Z
początku bawiło go to, że taki młodzian próbuje sił w rozboju. Ale kiedy zobaczył, że odciągam
kurek pistoletu, zrozumiał, że to nie żarty. Stojąc z jedną ręką uniesioną w powietrzu, sięgnął do
kieszeni kurtki i wyjął portfel. Kazałem mu rzucić go na ziemię i odjeżdżać.
W następnej scenie stałem naprzeciwko powozu, wiozącego dwie bogate damy. Chwyciłem lejce i
zagroziłem, że zabiję stangreta, jeśli nie oddadzą mi swoich klejnotów. Zażartowały, że może nie
jest wart ich kosztowności. Spytały, czy mogą przez chwilę się zastanowić. Woznica zaklinał je i w
końcu uniosły się honorem; zdjęły naszyjniki i rzuciły je na ziemię. Pozwoliłem im odjechać.
Kiedy miałem dwadzieścia trzy lata po raz pierwszy użyłem przemocy. Zatrzymałem dyliżans i
kazałem wszystkim wysiąść. Jeden z pasażerów powiedział, że nic mi nie da, nawet gdybym miał
go zabić. Pchnąłem go, a gdy to nie poskutkowało, rąbnąłem go w głowę rękojeścią pistoletu.
Cios musiał być silny, bo mężczyzna padł na ziemię, a z rany polało się mnóstwo krwi. Zrobiło mi
się na ten widok niedobrze, uciekłem i zwymiotowałem w krzakach.
Po tym wydarzeniu straciłem ochotę do rozboju i przestałem lubić swój  zawód".
W kolejnej scenie znalazłem się w Londynie, gdzie niebawem miałem zawisnąć na szubienicy.
Dziwne, ale kiedy prowadzono mnie na miejsce egzekucji, tłum dodawał mi otuchy. Próbowałem
przyjąć to mężnie, ale przerażała mnie bliska śmierć. Stanąłem na szafocie i krzyknąłem, kiedy za-
łożono mi na szyję stryczek. To wszystko, co pamiętam.
Nikt z rodziny Cheta nigdy nie złamał prawa ani nie wykazywał postawy, ujawnionej w jego
regresji. Po długiej debacie przyjęliśmy, że był to sposób badania alternatywnego stylu życia.
Przyznał, że zawsze ciekawiło go życie w ciągłym konflikcie z prawem. Nie była to jedynie
podświadoma ciekawość, często świadomie zastanawiał się nad funkcjonowaniem umysłu
kryminalisty.
Ale podobnie jak Kena, nie styl życia zdumiał go najbardziej, ale kontekst.
Dlaczego właśnie Anglia, dlaczego siedemnasty-osiemnasty wiek? Kwestia ta pozostała dla Cheta
prawdziwÄ… zagadkÄ….
UMYSAOBRANIE
Pod wpływem tych przykładów oraz wielu innych nabieram przekonania, że w naszym umyśle
dziaÅ‚a mechanizm, który pomaga nam w badaniu różnych, przeciw¬stawnych możliwoÅ›ci.
Wiem o istnieniu tego mechanizmu, ponieważ wysyłam od czasu do czasu co bardziej
 neurotycznych" pacjentów na  umysłobranie". Jeśli nie akceptują siebie takimi, jakimi są, radzę
im, aby  wybrali się na łowy" i poszukali u innych osób takich cech, jakie chcieliby widzieć u
siebie.
Wszystko jest w porządku tak długo, póki są w stanie uczciwie podchodzić do sprawy i unikać
nabywania cech neurotycznych.
Zresztą w ten sposób postępujemy w dzieciństwie. Przyswajamy sobie rysy osobowości naszych
rodziców, braci, sióstr i kolegów. Cechy te mogą pózniej obrócić się przeciwko nam. Dzieci, na
przykład, często nabierają tych cech rodziców, które u nich potępiają. Stare porzekadło   stajesz
się tym, czego najbardziej nienawidzisz" trafnie oddaje sposób, w jaki dzieci naśladują swych
rodziców.
Już jako dojrzali, dorośli, możemy naśladować innych bardziej świadomie. Za sprawą celowego
wyboru możemy stać się szczęśliwszymi, pełniej realizującymi się osobami.
Poddawałem kiedyś terapii pewną kobietę pozbawioną osobowości. Wywodziła się z licznej
rodziny, gdzie nie kładziono nacisku na indywidualność.
Bardzo cierpiała z powodu braku poczucia tożsamości. Przy pierwszym naszym spotkaniu
zauważyłem, że obgryzała paznokcie. Nie kryła oburzenia na rodziców i przyznała, że nie ma
żadnych przyjaciół i nikogo nie darzy szczególną sympatią. Pomyślałem sobie, że taka postawa
mówiła znacznie więcej o jej stosunku do siebie niż o jej uczuciach wobec świata.
Poradziłem jej po prostu, aby udała się na umysłobranie. Ponieważ mieszkała wtedy w domu
studenckim, powiedziałem, żeby zaczęła właśnie tam. Otaczali ją ciekawi ludzie, więc poradziłem
jej, aby wyławiała u nich te cechy osobowości, które najbardziej jej imponowały.
Okazało się to skuteczną terapią. Za każdym razem kiedy do mnie przychodziła, demonstrowała
nowo nabytą cechę. Ostatecznie odnalazła szczęście w życiu, ponieważ mogła stać się osobą z
indywidualnością.
Regresje w przeszłe życia mogą stanowić pewną formę umysłobrania. Umożliwiają niektórym
doświadczenie innych ról życiowych, uczuć, sposobów bycia bez okazywania tego w codziennym
życiu. Czymkolwiek w istocie są, pomagają nam w zupełnie nieszkodliwy sposób poznać, jacy
moglibyśmy być.
7. Ukryte wspomnienia?
----------------------------------------------------
Jako wyjaśnienia doświadczeń przeszłego życia podaje się często ksenoglosję i kryptomnezję. Oba
zjawiska polegają na przywołaniu głęboko ukrytych wspomnień.
Choć tłumaczą one obrazy i przypomnienia niektórych regresji, nie stanowią bynajmniej
wyczerpującego wszystkie przypadki wyjaśnienia istoty zjawiska. Przekonuję się nawet, że w
rzeczywistości tłumaczą bardzo niewiele regresji.
Niemniej, warto im się bliżej przyjrzeć jako drobnej cząstce zjawisk określanych mianem
doświadczeń przeszłego życia.
KRYPTOMNEZJA
Kryptomnezja polega na przypomnieniu sobie czegoś, co tkwi głęboko w naszej pamięci. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • leike.pev.pl