[ Pobierz całość w formacie PDF ]
bez wahania. Chciała się dowiedzieć wszystkiego na temat
pracy Natalie i firmy Westwind Productions.
Pózniej dołączył do nich również Kane. Widząc, jak Kane nie
spuszcza ręki z ramion żony, Natalie omal nie zaczęła płakać.
Czuła się taka zagubiona i samotna, jak nigdy w swoim życiu.
W końcu zdobyła się na to, by pożegnać się z nimi.
Zanim zdołała znalezć azyl u boku Raya, natknęła się na
Anetę.
- A zatem skończyliście pracę i odlatujecie? - zagadnęła
Aneta.
Jej bladobłękitne oczy spojrzały na Natalie tak wyzywająco,
że Natalie odwzajemniła się jej spojrzeniem pełnym wstrętu.
- Z samego rana - odpowiedziała krótko.
- Miała pani tutaj ciekawe doświadczenia. Chociaż, szczerze
mówiąc, wcale ich pani nie zazdroszczę. Afryka wywiera na
RS
126
ludzi tak silny wpływ swoją magią, że z góry wiedziałam, iż w
końcu wyląduje pani w łóżku Kipa. Przynajmniej na jedną noc.
Kipowi trudno się jest oprzeć.
Natalie z największym wysiłkiem usiłowała nad sobą
zapanować.
- Przepraszam, co pani powiedziała? - spytała.
- Moja droga! Niech pani nie próbuje zaprzeczać, że ostatnią
noc spędziła pani razem z Kipem.
- Skąd pani przyszła do głowy ta szalona myśl?
- No cóż, Kip mi powiedział o tym. Ale proszę się nie
martwić, nikt inny się o tym nie dowie. Jestem bardzo
dyskretna. Kip zawsze mi się zwierzał ze swoich sekretów.
Komu miał się tutaj zwierzać? Mówiłam już przecież pani, że od
dawna jesteśmy ze sobą razem. Ja wcale nie jestem o panią
zazdrosna. Zobaczył nową twarz i stało się. Normalna rzecz.
Widząc tragiczny wyraz na twarzy Natalie, Ray przybył jej na
pomoc. Chwycił ją mocno za ramię, by dodać jej odwagi, po
czym rzucił kąśliwą uwagę pod adresem Anety:
- Czarownico, twoja miotła stoi już na parkingu przed
hotelem!
- Coś podobnego, nigdy bym...- oburzyła się rozgniewana
Aneta.
- Każdy obraz coś opowiada, każda twarz zdradza charakter. -
Ray nie pozwolił jej dokończyć zdania.
Ujął Natalie za ramię i poprowadził ją do foyer.
- Nie zwracaj żadnej uwagi na to, co ci powiedziała. Już od
pierwszego spotkania z nią byłem przekonany, że dojdzie do
walki na noże. A Kip szaleje za tobą.
- Nie, Ray. To ja jestem szalona. Wiedziałam dobrze, że
zastawiono na mnie pułapkę, a jednak do niej weszłam. Idę teraz
do łóżka.
Położyła mu rękę na ramieniu i spojrzała na niego blada jak
ściana.
RS
127
- Dziękuję ci jeszcze raz. Od kiedy przyjechałeś, zawsze
przychodzisz mi z pomocą. Gdybym mogła coś dla ciebie
zrobić...
- Zabij Bradshawa - szepnął jej odchodząc. - To najlepsza
rzecz, jaką możesz zrobić, moja mała.
Kiedy weszła do swego pokoju, dostała tak mocnych
dreszczy, że natychmiast musiała usiąść. A zatem tak to
wszystko wyglądało. Kip zdążył już powiedzieć Anecie o tym,
że przespał się z nią, a Aneta nie miała nic przeciwko temu, by
wrócić do niego i żyć z nim tak jak przedtem!
Dlaczego uwierzyła Kipowi, kiedy jej oznajmił, że z Anetą go
nic nie łączy? Tego, co niedawno powiedział tej kobiecie, nie
mówi się przypadkowej znajomej. Zresztą, czyż on sam nie
ostrzegł Natalie mimowolnie, kiedy mówił jej o swojej
koncepcji miłości na jedną noc? Rozpłakała się na dobre.
Nagle ktoś zapukał do drzwi. Ocierając policzki z łez
otworzyła drzwi. Na widok Neila omal od razu nie zatrzasnęła
drzwi.
- Czego chcesz? - spytała.
- Co się dzieje, Natalie? Rozpaczasz na cały głos!
- Chciałabym umieć rozpaczać jeszcze głośniej. Odwróciła
się, by obetrzeć chusteczką załzawione oczy. Głęboko
westchnęła. Potem spojrzała na niego, już spokojna.
- Czego sobie życzysz?
Twarz Neila rozpogodziła się. Przez chwilę znowu wyglądał
tak, jak go sobie kiedyś wyobrażała. Ale to było dawno temu.
- Wróć do mnie, Natalie. Wiem, że nie jesteś szczęśliwa i nie
mogę tego znieść.
- Dziękuję - powiedziała z sarkazmem. - Jakże wszyscy są
teraz życzliwi!
- Z wyjątkiem Forsythe'a. Próbowałem cię ostrzec przed nim,
kochanie, ale nie dałaś się przekonać.
Kochanie!" On chyba naprawdę nie wie, kiedy należy
skończyć! Pod wpływem gniewu oczy Natalie zwęziły się, nie
RS
128
zdążyła jednak odpowiedzieć mu ostro, gdyż Neil wziął ją nagle
w ramiona tak gwałtownie, że zabrakło jej tchu.
- Puść mnie! - krzyknęła.
- Nie puszczę cię, kochanie! Wiem, że zraniłem twoje uczucia
i dlatego uciekłaś przede mną do Forsythe'a. - Zaczął namiętnie
całować jej twarz, chociaż broniła się przed tym ze wszystkich
sił.
- Wrócimy wkrótce do Londynu i znowu będziemy razem.
Paula to zrozumie. Zawsze wiedziała, że kochałem ciebie, a nie
ją, i jest na tyle przyzwoitą dziewczyną...
- Zbyt przyzwoitą dla takiej świni jak ty! Zimny, chrapliwy
głos Kipa dochodzący od drzwi sparaliżował Neila. Wypuścił
Natalie z objęć i odwrócił się do niego.
- Czego tutaj chcesz? - zapytał oburzony, jakby on sam miał
prawo do tego, by przebywać w pokoju Natalie.
- Zapewne wszedłem tutaj przez pomyłkę - odparł Kip i
spojrzał ze złością na zaczerwienioną od pocałunków twarz
dziewczyny. - Jeśli chcesz, bym cię uwolnił od niego, to
powiedz mi to w tej chwili.
- Zwrócił się do Natalie.
Na dzwięk tych słów jej rozpacz zmieniła się nagle we
wściekłość. Było dla niej całkiem jasne, co miał na myśli. Nic
dziwnego, zmieniał kobiety z taką samą łatwością, z jaką
zmieniał koszule. Dla mężczyzny jego pokroju nie było miedzy
nimi różnic.
- Precz stąd! Wynoście się stąd obaj! Podbiegła do drzwi i z
impetem otworzyła je na oścież. Kip rzucił krótkie spojrzenie na
jej wykrzywioną od złości twarz, odwrócił się i wyszedł z
pokoju. Neil próbował ją jeszcze udobruchać i wyciągnął rękę w
jej kierunku. Jeśli jej teraz powie, że ma się uspokoić, to zabije
go i w ten sposób spełni życzenie Raya. Sięgnęła ręką po stojący
na stole wazon i potrząsnęła nim groznie.
- Precz stąd!
RS
129
- Widząc, że to nie żarty, Neil skierował się ku drzwiom
mrucząc pod nosem, że odwiedzi ją jutro, kiedy się uspokoi.
Po jego wyjściu zamknęła drzwi na klucz, rzuciła się na łóżko
i rozszlochała się na dobre.
RS
130
ROZDZIAA DZIESITY
Nic się tutaj nie zmieniło, pomyślała Natalie. W jej życiu
zaszły ogromne zmiany, natomiast Londyn pozostał ten sam:
studio filmowe, jej ojciec, dom w którym mieszkali od tylu lat.
Tylko ona się zmieniła. Praca nad montażem filmu kosztowała
ją wiele wysiłku i nerwów. Oglądając z Rayem fragmenty filmu,
z trudem zmuszała się do tego, by oglądać na ekranie Kipa i
[ Pobierz całość w formacie PDF ]