[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pojmaniu wodza ze szczerym zdziwieniem, lecz zupełnie nie kwapili się, by stanąć w jego obronie
do walki z o wiele liczniejszą gwardią pałacową.
Uzurpator znalazł się wreszcie na naszej łasce! odezwała się Calissa do towarzyszących jej
mężczyzn. Jej głos nie był tak melodyjny jak dawniej. Nadwerężyły go wrzaski najgorszego okresu
obłędu lub też arystokratka zapomniała, jak go używać, podczas pózniejszego okresu całkowitego
milczenia. Kobieta uśmiechała się posępnie, jednak w jej ciemnych, zapadniętych oczach znów
malowała się dawna inteligencja.
Oto zdradziecki strażnik naszego domostwa, który przywłaszczył sobie tytuł barona, oraz jego
wymalowana zabawka, dawna kuchta! Calissa podeszła do schwytanej pary patrząc na
Cymmerianina i Ludię z wyrazną odrazą. Szkoda, że podstępna morderczyni, Evadne, nie żyje. Ją
również kazałabym pojmać.
Wolę uczciwą walkę, niż znoszenie w milczeniu twoich obelg, Calisso Conan sprężył się
wśród ciżby przytrzymujących go żołdaków z mocą, która sprawiła, iż jeszcze silniej zacisnęli na
nim dłonie. Wiedz, że Evadne zginęła za Dinander!
Podobnie, jak mój ojciec i brat! W takim razie możemy uznać jej śmierć za wyrównanie
rachunków córka barona uśmiechnęła się lodowato, wzruszyła ramionami i podeszła bliżej.
Doskonale, Cymmerianinie! Dziękuję ci za unicestwienie kultu czcicieli węży. Zdołałby tego
dokonać każdy jako tako uzdolniony oficer. Jeżeli myślisz, że ten łut szczęścia usprawiedliwia
zagarnięcie rządów w Dinander, jeżeli myślisz, że miasto przystanie na rządy północnego dzikusa o
splamionych krwią rękach& zaczerpnęła tchu i dokończyła & będziesz miał czas zmienić
zdanie, zakuty w łańcuchy w najgłębszym lochu w pałacu.
Gniewna przemowa Calissy spotkała się z milczącą aprobatą zebranych za jej plecami
szlachciców i buntowników. Conan szukał daremnie w ich twarzach śladu oporu, pociechy lub
znaku, że nie wszystko jest dla niego stracone. Zrozumiał, że sprawująca władzę koalicja, podczas
jego nieobecności doszła do porozumienia z Calissą, gdy tylko córka Baldomera odzyskała rozum.
Zapewne stwierdzono, że bezpieczniej będzie, by na pokaz władała córka Einarsonów niż
cudzoziemiec. W końcu sam Conan, zawieszając na jej szyi prastary amulet mimowolnie
udowodnił, że Calissa ma uprawniającą do panowania magiczną moc.
Tymczasem córka barona najwidoczniej postanowiła skorzystać z okazji, by wygłosić mowę.
Weszła na rydwan, by zbierający się na dziedzińcu tłum mógł ją lepiej widzieć i zawołała:
Ludu Dinander! Dzisiejszy dzień ogłaszamy świętem! Wiedzcie, że macie podwójny powód do
radości! Jak sami widzicie, uporaliśmy się z jeszcze jednym, większym niż czciciele węży
zagrożeniem dla naszego miasta! wskazała unieruchomionego Conana i Ludię. Przyrzekam
wam, że już nigdy nie zawiśnie nad wami podobna grozba! Dziękuję Ulli, że odsunęła dręczącą
mnie chorobę. Gdy to się stało moi szlachetni doradcy postanowili dowieść swej lojalności
złożeniem mi przysięgi na wierność jako władczyni Dinander. Co najmniej równie wdzięczni
powinniśmy być władcom ościennych baronii, ślącym podczas minionej wyprawy kurierów z
doniesieniami o ohydnym spisku, grożącym nam rządami bezwzględnego cymmeriańskiego
awanturnika! Wiedzcie wszelako, że ta historia dała nam jasne wskazówki, jak zachować
pomyślność Dinander. Mój ojciec i brat nie żyją. Nie można było dopuścić, by ich zabójcy
zawładnęli prowincją. Nadszedł kres rządów miecza, skalanego krwią mego rodu! Calissa
uniosła ku niebu rozpostartą dłoń ziemistej barwy i powoli opuściła ją do boku. Oczywiście,
ohydne oszustwo cudzoziemskiego wyrzutka nie mogło się udać. Lud Dinander nigdy nie
pogodziłby się z panowaniem pospolitego łotra! Nie zniósłby tego również król w Belverus! Także
sprzymierzeni z nami baronowie nie mogli przystać na rządy uzurpatora. Właśnie teraz obozują
pod naszymi bramami, bowiem przysięgli wspomóc nas w razie potrzeby. Wiedzcie, że gdyby
jakimiś podłymi sztuczkami morderca podszywający się pod mojego brata przechwycił władzę, sto
[ Pobierz całość w formacie PDF ]